Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Troszkę umiaru, troszkę łagodności.    

Z emejlowej skrzyni     14 lutego 2007

    Opisy projektów, których jeszcze nie zrealizowałem, nad którymi w dalszym ciągu pracuję. Szukam wsparcia finansowego, wydawców, polityków, menadżerów, którzy zainteresowaliby się tymi moimi propozycjami.  

* * * 

Ryby. Na początku były Jarmarki Rybne w Szczecinie, później Akademia Rybna w Choszcznie, Białogardzie, Stargardzie Szczecińskim, Gliśnie,a następnie Zachodniopomorski Program Rybny, który może być (stać się) dźwignią rozwoju regionu. Szukamy w Chinach, a tu na miejscu przeszkadza nam to co może nam pomóc. Skrócony Program został opublikowany w materiałach na konferencję ENERGIA POMORZA ZACHODNIEGO, którą w 2006 roku zorganizowała Fundacja Rozwoju Pomorza Zachodniego. Ryby, i wszelka aktywność ludzka z nimi związana, to autentyczna szansa dla Szczecina i regionu. Pogląd ogólny znajdziecie w prezentacji, a szersze omówienie tematu w Opracowaniu.

„Szkoła, sukces, Twoje dziecko”  Książka. Po co powstała? Nic nie wiemy o szkole. Między nauczycielami, uczniami i rodzicami panują różne, w wielu przypadkach dziwne i nieprawidłowe zasady współpracy. To prowadzi do złych rezultatów, marnowania talentów uczniów i nauczycieli, marnowania naszych pieniędzy przez niekompetentnych decydentów i wykonawców. Szkoła nie jest działalnością socjalną prowadzoną na rzecz społeczeństwa, a tak się o niej myśli. To fragment działalności gospodarczej. Sukces ucznia, to przyszły sukces firmy. Szkoła nie jest „przechowalnią”, która oddaje „bagaże”, a właściwie wystawia na peron, kiedy czas przechowania przekroczy 19 lat. „Szkoła, sukces, Twoje dziecko" składa się  się z rozmów i felietonów o polskiej szkole. Tak naprawdę na początku miała być zapisem rozmowy z Panem Cezarym Urbanem, dyrektorem XIII LO – wg rankingu miesięcznika „Perspektywy”, od trzech lata najlepszej szkoły w Polsce. Później postanowiłem dodać do tej rozmowy swoje uwagi o polskiej szkole. W sytuacji, kiedy zamiast ucznia najważniejszy, priorytetowy staje się interes polityczny lub branżowy, trzeba o szkole porozmawiać szczerze. Z mojej strony na szczerość w tej książce możecie z pewnością liczyć.

„Fabian i Honorata” Kiedy napisałem kilka pierwszych piosenek, poszedłem do Dyrektora Teatru Szczecińskiego i pokazałem. Nawet się śmiał. Nawet powiedział, że wystawi. Ale trzeba napisać trochę więcej. Kiedy napisałem wszystko czyli całą operę szczecinerę buffo (libretto), to znowu poszedłem. I wtedy powiedział, że nie wystawi. „Fabian i Honorata” jest librettem wesołym, o poważnym problemie miłości nieodwzajemnionej. To wierszowana opowieść o szczecińskim prezydencie i szczecińskiej radnej. I nie ma to nic wspólnego z magistracką rzeczywistością. A wiadomo wszystkim, że stosunki samorządowe to nic wesołego. Przygody i nabrzmiałe uczucia komentują w formie recitatiwów Hans Loitz, Anna Jagiellonka żona Bogusława, caryca Katarzyna, nadburmistrz Herman Haken i Helenka Kurcyuszowa. Są arie, kuplety i miłosne duety; burza morska jest też, ponieważ o stopnie schodów na Wały Chrobrego prowadzących biją morskie fale. A w finale, pewien nurek podwodny odnajduje zaginiony ... ale to już zostawiam ciekawości czytelnika i nabywcy.

"Dzieci na ulicach miasta czyli XII prac Herkulesa" to program integracji szkół, który przedstawiłem już  wszystkim odpowiedzialnym za oświatę w mieście. I te prezentacje ponawiam w miarę jak zmieniają się władze. O szkole niewiele wiemy, a dzieją się w każdej szkole bardzo ciekawe rzeczy. Szkoła zamknięta, szkoła skierowana wyłacznie na edukację, nie ma szans na związanie ze sobą rodzicówe, dzieci, nauczycieli i obywateli miasta. Ten proponoiwany przeze mnie program całorocznych działań, swoista liga szkolna, może być pierwszym krokiem w stronę integracji szkolnego środowiska.