W wieku dwunastu lat Doris [przebywała z rodzicami w Rodezji] umiała: sadzać kurę na jajkach, dbać o kurczęta, odrobaczać koty i psy, wypłukiwać złoto, pobierać próbki z podziemnych zył, gotować, szyć, posługiwać się separatorem mleka i ubijac masło, opuszczać się w koszu do szybu kopalni, robic serek śmietanowy i piwo imbirowe, malować wzroy na tkaninach za pomocą szablonów, wykonywać rzeźby z papier mache, chodzić na szczudłach [...], prowadzić auto, polować na potrzebne w kuchni gołębie i perliczki, przechowywać jajka, [...] To prawdziwa radość, dziecięca radość: zyskać możność działania, a przede wszystkim wiedzieć, że wnosi się swój wkład w życie rodziny, jest się kiomś cennym i cenionym.[...] Zapach mężczyzny, tytoniu, potu otulał ją bezpiecznie."
J.M. Coetzee cytuje autobiografię Doris Lessing.