Moją przygodę życiową można by ująć tak. Zielony, prowincjonalny, słabo wykształcony, uzyskałem niezasłużone prawo wstępu do pracowni alchemika i siedziałem tam skulony w kącie wiele lat obserwując i myśląc. A kiedy wyszedłem stamtąd na szeroki świat, okazało się, że dużo się nauczyłem.
„Abecadło” Czesław Miłosz 1996 rok