Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Obie strony są całkowicie zgodne, co oczywiście jest zgodne z całą oczywistością.

Myśl przyłapana w politycznych opłotkach.     I cóż tu dodać, gdy nie ma co ująć?     Maj 2007

Statystyczna Polka urodzona w 2015 roku ma przed sobą 19 lat życia w niepełnosprawności, a mężczyzna – 14. Może to będzie tak: twoja mama zaczyna zapominać coraz więcej rzeczy. Tata zacznie chodzić z balkonikiem. Może będziesz miała czas się na to przygotować (ale raczej na to nie licz). A może będzie tak: twój tata się przewróci i już nie będzie więcej chodzić. Mama dostanie udaru i sama nie będzie w stanie nawet zjeść posiłku. Z dnia na dzień przestaną być samodzielni. Zaczną wymagać opieki.

* Z pierwszych stron gazet krzyczą do nas nagłówki: „Żyjemy coraz dużej!” - ale gorzej.

* 2 miliony Polek i Polaków to starsze osoby niepełnosprawne. Pięć proc. społeczeństwa i siedem proc. uprawnionych do głosowania. Gdyby wszyscy poszli na wybory w 2015 roku i zagłosowali na jedną partię, ich głosy mogłyby dać jej aż 12 proc. poparcia! W rzeczywistości jednak zdecydowana większość z nich nie głosuje. Często nie głosują nawet ich rodziny. Politycy dobrze tym wiedzą.

* Sąsiadka spod piątki (87 lat, nadciśnienie) dwa lata po swojej śmierci budzi powszechną zazdrość w bloku. „Do końca życia sprawna, sama mieszkała, nikomu nie ciążyła, w nocy dostała wylewu i po krzyku, nawet się nie obudziła” – mówili sąsiedzi. To największe szczęście – nie być ciężarem i szybko umrzeć.

* Większość starszych osób chciałaby do końca życia zachować sprawność umysłową. Sąsiadka z bramy obok (84, miażdżyca, nadciśnienie) na co dzień opiekuje się swoją siostrą (lat 89, zaawansowana choroba Alzheimera) i często mówi: „jak bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera”. W okolicy wśród starszych pojawiają się i głosy przeciwne w tej sprawie: „lepiej być głupim, bo głupi nie wie, że jest głupi, a kaleka, że kaleki – tak”.

* Pierwszą jest wpisanie się na kilkuletnią listę oczekujących do domu opieki społecznej. Przy odrobinie szczęścia twój rodzic doczeka na swoją kolej. Ale co robić w międzyczasie – przez te lata oczekiwania? Nie wiem.

* Opiekunka społeczna? Pielęgniarka środowiskowa? Wieloletni brak podwyżek i śmieciowe zatrudnienie w sferze publicznej połączone z rosnącą liczbą osób wymagających opieki w społeczeństwie to prosty przepis na dzisiejsze braki kadrowe w tym sektorze. Zostaje ci rynek prywatny, o ile cię stać.

* Oczywiście zawsze możesz rzucić pracę i zacząć opiekować się starszym rodzicem. Polska wynagrodzi cię wówczas głodowym zasiłkiem.

*Masz czterdzieści, pięćdziesiąt lat i po 8, 10, 12 godzinach pracy fizycznej w ciągu dnia (sprzątanie, magazyny, handel) czeka cię kolejne kilka godzin pracy opiekuńczej wieczorem. Wszyscy są z ciebie niezadowoleni – twoja mama czy tata (być może teściowie, w końcu to zwykle kobiety opiekują się rodzicami swoich mężów), bo jesteś u nich tak krótko, lub po prostu coś ich boli i muszą na kimś odreagować. Twój mąż kolejny raz zwraca uwagę, że znowu nie ma obiadu, twoje dzieci mówią, że prawie cię nie widują. Czujesz, że zaniedbujesz rodzinę, tylko nie jesteś pewna którą.akacje nie wyjeżdżasz od dwóch lat, a jeśli wyjeżdżasz, to blisko i na 2-3 noce. Twoje życie jest zaplanowane co do minuty, a źle wpisana recepta powoduje atak paniki. Czasami płaczesz i nie wiesz, dlaczego. Trochę boli cię ramie (od podnoszenia ciężarów w pracy?od dźwigania mamy?), ale nie masz czasu iść do lekarza. Twoje państwo oferuje ci pomocną dłoń – rzuć pracę, damy ci 520 zł zasiłku.

Czujesz się, jakby ktoś napluł Ci w twarz.

* Prawdopodobnie będziesz żyć krócej niż twoi rodzice. Cieszysz się z tego powodu. Jeszcze prawdopodobniejsze jest to, że zaniedbania własnego zdrowia z tego okresu odezwą się w przyszłości. O tym się starasz nie myśleć.

* Polskie siłaczki. Po wypiciu kieliszka wina zaczynają opowiadać o narzeczonym, który się zmył, jak mamusia się rozchorowała, ale co się dziwić, młody jest, chce jeszcze pożyć. O dziecku, które coraz gorzej radzi sobie w szkole i siedzi w domu „samo jak pies”. O ciotce, która cały czas była zdrowa i nagle umarła, „a ja z moim tatą męczę się już tyle lat, o boże, nie wierzę, że to powiedziałam”. Wszystkie skumulowane wyrzuty sumienia wychodzą na wierzch.

* Maja ma czterdzieści parę lat, dyplom z socjologii, historię bezrobocia, trochę długów i przemocowego partnera. Ma też nastoletniego syna. Pewnego dnia koleżanka prosi Maję o opiekę w zastępstwie na 2 tygodnie. Maja zostanie już w branży.

* Tania była nauczycielką matematyki. 2000 hrywien emerytury. Kiedy gubi 5 złotych na zakupach, zaczyna płakać. Nie rozumiem dlaczego, dopóki nie zdaję sobie sprawy, że właśnie zgubiła odpowiednik 10 proc. swojej emerytury.

* Z dużą dozą humoru opowiadają o pani, która szukała opiekunki dla swojej mamy. Warunki pracy – podopieczna leżąca, w drugim pokoju mieszka córka, trzeci wynajmowany. Propozycja dla opiekunki – może spać w łóżku z chorą lub na polówce obok.

* Inna historia mówi o państwu, którzy przygotowali opiekunce „pokoik” – na strychu i bez okien. Jeszcze inna o panu, który szukał opiekunki dla swoich rodziców. Warunki pracy – zapewniony nocleg i wyżywienie plus miesięcznie 200 zł „kieszonkowego”.

* Opiekunki nie opowiadają tylko o jednym. O godnych umowach o prace, bo takich po prostu nie ma.

* No cóż, nadal buduje się mieszkania z drzwiami o rozstawie 70 cm, kiedy przeciętny wózek inwalidzki ma 75 cm szerokości.

Nadal powstają – również z pieniędzy publicznych — mieszkania bez podjazdów i wind.

* Ograniczanie polskim niepełnosprawnym praw obywatelskich? Nie? To spróbujcie zagłosować w wyborach bez wstawania z łóżka.

*Program dla wsi? Przemnóżcie problemy z tego artykułu razy trzy i macie obraz sytuacji niepełnosprawnych osób starszych z małych miejscowości.

* Wszystkie osoby, o których pisałam powyżej, istnieją. One sobie radzą, bo są nauczone radzenia sobie i nie będą wołać: hej, pomóż.

Autorka Dorota Koszal jest działaczką społeczną, inżynierką chemii, członkinią partii Razem. Córka opiekunki rodzinnej i wnuczka niesamodzielnej osoby starszej.