Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Nie mam ich nawet na to (dowodów), że Lem rzeczywiście ukradkiem wcinał w piwnicy (wstawał codziennie o 3.00 aby palić w piecu koksowym) słodycze. Wiadomo, że podczas generalnego remontu tej piwnicy zza wspomniane szafy wysypał się stos opakowań, pochodzących z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych - ale przecież każdy uczciwy sąd by uniewinnił oskarżonego na podstawie tak nędznych przesłanek. [...] Bo przecież nie wiadomo, kto ukradkiem pożerał w tej piwnicy chałwę i marcepan.
Wojciech Orliński "LEM życie nie z tej ziemi" Wydawnictwo czarne, wydawnictwo AGORA 2017 Przecież SL mógł te "przesłanki" spalić w piecu po wyjedzeniu środka.

* 5 lat kancelarii * Kwiaty imbiru z dyni piżmowej * Szczecińskie Filmy * Franek * Po zimie czy tylko po śniegu? * Odrzucenie * Szczur i królik * Andrzej Milczanowski *  Must * Szkoda, że nie wyszło...* Trzy sukcesy na koncie *

22 lutego

Kwiaty imbiru z dyni piżmowej. To jeden z elementów festiwalu rzeźby z warzyw i owoców.

W kopalniach Pensylwanii w Apallachach zginęło 30 000 górników.

W Bydgoszczy SMS-owe głosowanie nad tym czy skazać Chrystusa. Marketing wykorzystuje narodzenie i wykorzystuje śmierć.

Tylko na mecie można oglądać się do tyłu Józef łuszczek Liberec TVP INFO. 21 lutego 2009

Nowa ekipa filmowa ze szczińskiej  Trzynastki, nowy szczeciński film, premiera w przyszłą niedzielę.  http://www.grupaprogress.ovh.org/index.php?option=com_content&view=article&id=15&Itemid=13

23 lutego

Mówią, że był Wielki. Myślę, że był niezwykły. Przecież to zupełnie wystarczy. Był zaprzyjaźniony z wieloma l;udźmi ze Szczecina. Mówili na niego Franek. Niestety nie znałem. Zmarł Franciszek Starowieyski.

24 lutego

Nie znałem Pana Starowiejskiego osobiście. Ale wydaje mi się, że nie polował i nie liczył na przydomek >>Franciszek Wielki<<. Nie polował na laury olimpijskie, nie lansował siebie jako herosa walki z socjalizmem. Ale nie był to "brat łata". Takim  wyjątkowym Go zapamiętam. każdy z uporem maniaka  kojarzy Go z barkiem, z kreacją barokową tylko - w zasadzie - ze względu na tłuste panie i zamaszystość ręki.

Zima po Szczecinie spływa jak woda po kaczce. Tydzień i wystarczy. śniegu nie ma, a sikorki uciekły z balkonu, jak się odkryła ziemia. Takie miasto jest najokropniejsze.

Przykre jest odrzucenie. Przestajesz się liczyć. Nawet jeżeli jesteś winien. Czy ma prawo pojawić się zacietrzewienie i chęć wzięcia rewanżu? Jest, co tu dużo ściemniać. Trzeba pogadać, wygadać to wszystko; to właśnie Ci radzę Kolego szlachetny, pogadaj sobie. A jak Cię odrzucili, to niczego tam nie szukaj. Bo owo odrzucenie, to jest świadectwo, że się dobrze poczuli, już wszystko wiedzą i są pewni, że dadzą sobie radę. Nie wnikaj, nie oczekuj, że sobie nie dadzą. Wiesz doskonale, bo nie ludbisz cienkiego bajeru, że tak czy owak radę sobie dzadzą. Może odwagi specjalnie nie mają, spryt i cwaność turzyńska wystarczy, uda im się jak już coś tam z Tobą przećwiiczyli, a przy tym wiedzieli doskonale, że zwalić mogą na Ciebie wszelkie niepowodzenie. Spoko kefir. To przecież takie proste i nieskomplikowane. To Ci mówię szczerze przyjacielu, ale wcale mi Ciebie nie żal. Zapomnij.

Jeżeli ludzie są ciekawi siebie, interesują się tym drugim człowiekiem, wtedy łatwiej o porozumienie. 

25 lutego

Jak codzień, kurczę.

26 lutego

Chińczycy chcą powrotu brązowego królika . Słusznie. Europa i wszyscy inni powinni oddać wszystko co ukradła. A Anglicy i Francuzi się oburzają. A umowę kupna sprzedaż, akt darowizny i fakturę od cesarza mają? Oczywiście, że nie.

Jak załatwić esbeków? Jak się odegrać? Pokazać jak potrafimy nienawidzieć. Andrzej Milczanowski wyjaśnił dziś co jest prawem, a co rewanżem. "Niech tchórze, którzy bali się w 1988 roku. [...] Jak się zadziera z władzą, to trzeba się liczyć z tym, że dostanie sie po nosie. Bez mazgajenia." Najciekawsze, że najbardziej zaciekłe są młode siksy, które nigdy "prochu nie poczuły", a pięknie walą z procy do martwego wilka. Czy to jest sprawiedliwe, że Przemyk nie zyje, a Kiszczak ma wysoke emeryturę? Nie jest to sprawiedliwe. Jak tak na to popatrzyć, to widać że gdyby nie były tych esbeków, to znalazłby się ktoś inny do ścigania. Skąd się tego nauczyli? Wybaczyć, nie wybaczyć. Nie w tym rzecz.  Trochę rozsądku. Czy tylko oni bili i znęcali się nad ludźmi? A 2 miliony towasrztyszy partyjnych to pikuś, a ORMO ? Czyżby śmierć śmierci nie jest równa? Całe kino moralnego niepokoju i kino niemoralnego spokoju, kilkadziesiąt reportaży, dokumentów, samobójstwa i niszczenie ludzi, tych "nieznanych zołnierzy", których grobów nie znamy. I nie ma tej obywatelskiej pamięci. A za to odpowiadają Panie i Panowie którzy rządzili i my rządzeni. Ale my nie rozliczyliśmy się z przeszłością. Nie ma chętnych do męskiej rozmowy od 20 lat. A ci co teraz rozmawiają, nie mają nic do powiedzenia. Lewica, która poszukuje drabiny  żeby dobrac się do słodkich czereśni, też się nie rozliczyła. Jedno przepraszam Ola , nic nie zmienia i nie zmieni. Teraz rzecznicy pracowników SB i UB, z groteskową argumentacją. I po tych esbeckich emeryturach chce wspiąć się po te sejmowe czereśnie. Kiedy ludzie zostaną przeproszeni za ten wieloletni śmierdzący strach...

"wrogość do bliżej nieokreślonych wrogów" , oficjalna opinia o facecie, którego mnioski o pracę odrzuciła 17 amerykańska policja i straż pożarna.

Must to trzytygodniowy okres szaleństwa wywołany testosteronem w słoni, głównie samce.Spokojne zwierzęta mają instynkty mordercze. Ale to im mija. Czasami są przywiązywane do dwóch dużych drzew żeby im przeszło. Nic więcej nie powiem.

27 lutego

Szkoda Lecha, Małysza, Stocha. Jutro będzie lepiej. Jest drużyna skoczków, Justyna Kowalczyk, i najwcześniej Adamek, bo w nocy. 

Pakownie książek, buszowanie po tytułach, odkładanie "swoich" książek. każdy kompletuje swoją bibliotekę, Jutro obejrzymy z dziećmi mieszkanie.

28 lutego

Justyna Kowalczyk - złoto, Tomasz Adamek - pas mistrza świata w kategorii cruiser, Kubot w finale debla. I jeszcze sam dziś ostro popracowałem. I jest piękna pogoda na spacer, z czego niestety nie skorzystam.Mam nadzieję, że skoczkom też dobrze pójdzie.

I poszło !

Z kopitu nieznanego śmigłowca.

Loty nocne nie polega na widzeniu w nocy.

Pilot wykonując misję, przelatywał przez warunki pogodowe.

Nie chcę być prorokiem złych informacji.