Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Pan Jurgiel (jako ew. przyszły eurodeputowany, jest na głównej liście PIS) nie zauważy różnicy.
Wojciech Zimnicki. KJ był wielokrotnie przyłapywany przez kamery w pozycji "drzemiąc". Spośród
26 kandydatów połowa nie mówi po angielsku. Dlatego nie ma żadnej różnicy. SK TVN24 22.02.2019

* Jazz na Betonowcu * Jak można... * Pierwsza sobota wolna * Odszedł Leszek Kołakowski * 

13 lipca

Jazz na szczecińskim betonowcu w sobotę 11 lipca ( w ramach Boogie Brain); każdy oczekiwał czegoś innego. ja - jazzu - w dobrych warunkach akustycznych, przeżyć estetycznych związanych i "ograniem" światłem wraku betonowego statku. I lekkiego wiatru, metafizycznej jedności widzów, takiego nieuchwytnego napięcia. Słowem jakiegoś święta, stanu niezwykłości. Bezwzględnie mieliśmy do czynienia z wydarzeniem niezwykłym. Oto Szczecin wyruszył na wodę i to dosyć daleko. Bartek Sawicki przekracza granice. Bardzo dobrze. Zawiódł mnie Ziut Gralak, który męczył sie i nas tureckimi klimatami, banalna była muzyka elektroniczna. Muzycznie przeciętne. Ziuta znałem, kiedy karierę zaczynał - ponad 20 lat temu - i się tak nie męczył. Drugi numer był ciekawy, ale to niestety kropla. Standard został zachowany, ale nic ponad to. Zdarzenie ciekawsze niż koncert. I bardzo ważne

Tylko na początku kiedy "Dziewanna" wyłączyła agregaty, pojawiła się ta chwila wyczekiwania, zawieszenie myśli nad wodą, to było sympatyczne.

Jak można przez półtorej godziny plątać się po domu, bez wyraźnych zadań i prac, i jeszcze spaźnić się do pracy, do której jest 5 minut piechotą i jedne światła. Okazuje się, że można. Niech to cholera. Tu kłania się teorya dwóch kromek.

18 lipca

Wczoraj obejrzałem film dokumentalny FALA o Jarocinie, chyba pierwszy raz. Nieco schematyczny. Bo zawsze był problem z taśmą, i trzeba było na to bardzo uważać. Ale coś ważnego mówi o tamtych czasach. Też sporo jakby użyć współczesnego języka - lansu, młodość różnym rzeczom ulega i wypowiada się podobnie. Oni byli bardziej spontaniczni i autentyczni, bardziej poszukujący. W zestawieniu z tamtą rzeczywistością byli odważniejsi. Odważniejsi byli również sekretarze partyjni i władze Jarocina. Kawał prawdy o ludziach, chociaż o kulisach niewiele mówi. O jedna z nielicznych jaskółek, które zapowiadały wiosnę.
 
Stach i Teresa na Boogie Brain w Amfiteatrze, Ludwika rysuje portrety w Wisełce, jest na plenerze, a Janka z Mamą u wuja Ryszarda, ma miejsce pasienie kóz i radość z wiejskich krajobrazów. Ja z Babcią i chata wolna. I pierwsza sobota wolna.
 
Odszedł Leszek Kołakowski. Jeden z ludzi mówiących prozą, co dziwiło publiczność. Czy, gdyby nie wykładał na Oxfordzie, też byłby tak pożądany? Co było ważniejsze - intelekt (i praca - erudycja) czy odwaga zmiany zdania. czego mu zabrakło w marksistowskim państwie -  należnego miejsca i zrozumienia; czy z powodu daremności nauczania - porzucił niereformowalny system? Może niereformowalność systemu, jałowość teorii nie znajdującej miejsca i ludzi do realizacji, zawód intelektualny, skłoniły Go do wyjazdu z kraju, gdzie byłby frustratem albo przeciętnym ministrem po zwycięstwie Solidarności, jak Jacek Kuroń, rozmieniony przez kolegów rewolucjonistów na drobne. Drugim takim odważnym człowiekiem jest Karol Modzelewski. Był bardzo potrzebny. Nie miał recept i przygotowanych odpowiedzi, jak sam mówi - nie piszę mówił - reagował na pytanie rozmówcy. Widać i słychać to wyraźnie podczas rozmów w TVN. Zrobił miejsce dla innych. Z kim tak będzie można porozmawiać?