Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Porozumienie nie jest możliwe, bo spór jest nierealny.

Jan Wróbel      Wreszcie rozsądna diagnoza.  TVN24    19 maja 2007

* Zadania wychowawcze portalu * Wizyta i wyjazd Yanika * Jak niewiele można POWIEDZIEĆ o artyście * o czym będzie film? *

14 lipca

 Zadania wychowawcze portalu miały być takie aby nauczyć autora systematyczności. Systematyczność prowadzi zazwyczaj do ględzenia czego należy raczej unikać. Nie zawsze coś się dzieje ważnego.

Yannik dziś wyjeżdża, a właściwie to wyjeżdżamy razem do Dominikowa, zaplanować przyszłoroczną wystawę połączoną ze sprzedażą jego obrazów. Przejrzeliśmy przez tydzień cześć zgromadzonego materiału filmowego i zdjęciowego. Podczas pobytu zabielał kartki. Ewa ma wreszcie portret z aureolą.

Nabywcy prac, słuchacze i rozmówcy Yanika, wskakują do kotła z sympatią dla artysty i sobie tam siedzą. W zasadzie są im obojętne źródła, lektury, inspiracje, Być może boją się o to spytać. Z pewnością nie jest tak, że Y. ulega cytatom i zapamiętanym, zapisanym i powtórnie oglądanym obrazom. To jak w Jimangi, słonie, konie, ptactwo, pazurzaści, ostronosy, wyłupiaści, wybiegają z pomiędzy kartek i sadową się wygodnie na płótnie, desce, kubku czy abażurze.

Taki życiorys jak Yanika zapewnia luksus nieustannej obserwacji otoczenia. Yanik to dziecko-kwiat, które dorasta i ma inne inspiracje i powinności społeczne niż rówieśnicy. Nie jest mu niezbędna zmiana świata czy choćby ustroju, żeby zająć się innym - prawdziwym, z krwi, kości, snów, spraw składającym się człowiekiem. Łączenie całych obrazów, a także lokalnych, komórkowych kompozycji ze śniadaniami, szpitalnym łóżkiem, podróżami, sympatiami politycznymi jest możliwe, ale z tego nie będę korzystał. Yanik to kot-domownik, zaglądający, by sprawdzić co się zmieniło w różne kąty. Prosi, drapie następnie, żeby go wypuścić i sobie idzie. Nie będzie analizy znaków, kompozycji zmierzających do "odtworzenia" alfabetu lub kodów szyfrujących jak w maszynie Enigma. Ile osób straciło zdrowie żeby rozszyfrować komunikaty Niemców, łącznie z szefem zespołu Thuringem, a i tak życie stało się prostsze, kiedy Amerykanie weszli w posiadanie takiej maszyny z instrukcjami. 

To jedziemy.