Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Religia chrześcijańska, głoszona w swoich początkach przez żebraków i ludzi bardzo nędznych pod nazwą miłosierdzia, usilnie zaleca dawanie jałmużny.. Czyż jednak nie byłoby bardziej ludzkie i bardziej miłosierne zapobiegać nędzy i nie dopuszczać, żeby było tak wielu nędzarzy.

J. Meslier "Testament" 1750 11

W kolejności: GIGADRUM - Gorzów Wielkopolski, DUO - Barlinek, KUBA RAWSKI - świebodzin, QUADRAT - Kalisz Pomorski, 69 - Częstochowa, PROTOTYPE 89 - Myślibórz, BANDA PUCHATKA - Kołobrzeg.

 

 

Publiczność wypasiona na maksa

Dziękuję za korespondencje, niezależnie od prezentowanego w nich entuzjazmu, wyrażanego wobec naszego Festiwalu. Entuzjastycznych inaczej proszę o kolejne, bieżące korespondencje, a szczególnie o  konkretne, krytyczne materiały. Pod adresem wykonawców, szczególnie laureatów. To zawsze pozwala spojrzeć z  dystansem na swoje decyzje.

* * *

"Tutaj i teraz" grupy Gigadrum z Gorzowa wchodzi do koncertu finałowego. Po raz pierwszy przyznaliśmy (jury w składzie + Tomasz Piotrowski z Barlinka) maksymalną ilość punktów za wszystkie piosenki wykonywane podczas eliminacji. Zagrają obok Skambomambo, 9PM, No Hey Banda ze Szczecina i Mr Idola ze Słupska; nie ma jak dotąd słabych piosenek.

* * *

Pojawiają się głosy, żebym nie lał krokodylich łez (a może łzów?) i niepotrzebnie nie pocieszał. Ai to, ani to. Wybieram tamto. Duo. Jeżeli się myśli o wprowadzeniu piosenek do programu radiowego, wzięciu udziału w walce o gusta i sympatie słuchaczy, trzeba posłuchać radia. I innych wykonawców. Słowem, trzeba wyjść ponad to, co robi się na co dzień. Kuba Rawski.      Kolejny wykonawca, który się uśmiechnął na scenie. Pierwsi wczoraj byli panowie z Gigadrum. Uśmiech pana Kuby, ten z piosenek, zginął w bogatych aranżacjach. Więcej wiary we własną osobowość, w swój głos - jeszcze nieodkryty i  bezwzględnie pożądaną oszczędność środków, akompaniamentu. Dlaczego zespół gra oszczędnie (jeżeli tak gra), a wykonawca z podkładami muzycznymi ma w tle orkiestrę symfoniczną, świeżo po wykonaniu "Symfonii alpejskiej"? Quadrat. Czarowi wokalistki nie mógł się oprzeć nasz fotoreporter, i walnął ze łzą w oku, tak lekko ze 300 klatek. Wokaliście się oparł, jak wiemy. "Malutki" to dobry numer, a wokalista pan Nikodem zaśpiewał bardzo dobrze. Lepiej niż na eliminacjach do Opola w szczecińskim ośrodku telewizyjnym. Nie wiadomo co napisać. żeby Ich utwory weszły na antenę, muszą być inne. Nie powiem dorosłym ludziom - jakie. Można fukać na ten cały, współczesny sos "rozrywkowy", te klap klapy, zaśpiewy opolsko-eurowizyjne, i inne świadectwa owczego pędu polskiej rozrywki. Ale trzeba odkryć dziurę w murze, i przez nią dostać się na antenę. Jeżeli się chce. Zespół 69. Pokazali nam trzy obrazy namalowane z wielka pasją. I znawstwem. Szczególnie jeden. Jury i Pani Dyrektor Barlineckiego Domu Kultury Brygidę Leśkiewicz wyróżnili "Jaskółkę uwięzioną" Stana Borysa. Materiał muzyczny, który do nas przysłali, opublikowany na stronie Festiwalu, był zaaranżowany nieco inaczej. Bardziej w kierunku popularnym. Na koncercie eliminacyjnym piosenki poszły zupełnie w innym kierunku. Poszły, to mało powiedziane, to był szalony cwał rock'n'rollowy. Szkoda - jednak szkoda - przy całym szacunku dla wyboru wersji, której dokonali artyści z Częstochowy, bo mielibyśmy - jakże pożądany - kłopot wyboru najlepszej spośród najlepszych piosenek. Wersja koncertowa "Jaskółki" bardzo nas zachwyciła. Zagrana, zaśpiewana dobrze, i z sercem. Co zrobić, mieliśmy wczoraj tylko jedno miejsce. I takie lamenty będę czynił już do 3 czerwca, czyli do ostatniego koncertu eliminacyjnego w Gryficach. Chyba, że podejmiemy decyzje o rozszerzeniu listy laureatów. Prototype 89. To dla nich, na Ich występ właśnie przyszła (w zdecydowanej większości ) publiczność. Ale ci wspaniali młodzi ludzie dopingowali również innych. Ale, ale, ale jak mawiał wuj Jurek. Szczerze i na wprost, dlaczego nie uznaliśmy, ja nie uznałem, że P89 mieli najlepszą piosenkę? Bo jej nie mieli. A z pewnością, nie zaśpiewali najlepiej. Mówi się o nich, że są gwiazdą muzyczną Myśliborza. Za wcześnie. Chociaż za ich entuzjazm, młodość, talent, energię kocham ich jak swoją własną czwórkę. Czy można bezkarnie Im powiedzieć, że za dużo entuzjazmu, a za mało dyscypliny na scenie? Nie, nie można. Niech grają, niech się cieszą. I entuzjazmują ile wlezie, niech dla nich te dziewczyny piszczą i podziwiają wszystkich razem, i każdego z osobna. I wiek nie ma tu nic do rzeczy . To samo powiedziałbym o emerytach grających starego rocka. Czy widziałbym Ich piosenki w programie radiowym - tak widziałbym. Przynajmniej jedną. Banda Puchatka. Mają wspaniałego managera Piotra Huegla. To pełen daru przekonywania i zaangażowany mocno w swoją pracę, zdolny człowiek.

* * *

W Trójce, o pólnocy Artur Szuba z zespołu INNI, z Choszczna opowiadał o naszym Festiwalu w programie Mariusza Owczarka  Teraz Polskie. Gramy 2007 to pierwszy ich konkurs, przypominam - namówieni przez panią Olę z  Choszczeńskiego Domu Kultury - postanowili po raz pierwszy w życiu wystartować w otwartym konkursie muzycznym. Zagrają za dwa tygodnie w Pyrzycach, 27 maja.

* * *

Nie zawsze, w pełnym świetle rampy, można osiągnąć liryczny efekt estradowy, występując w trampkach. Można zdawać maturę nawet w  tenisówkach, co wiem z własnych badań i obserwacji poligonowych, ale na scenę? Zwłaszcza, że chodzi o ten efekt sceniczny.

* * *

Jakaś plaga na perkusistów i skarpetki. Tym razem publiczność zażądała pokazania skarpetek od perkusisty Prototype 89, login sceniczny Furion. Pod hajhetem łysnęła czerwień z pomarańczowym paskiem, i pisk tysiąca młodych krtani wypełnił trzystuosobową widownią. Osoba za perkusją była tym razem obuta. Przynajmniej lewonożnie.

* * *

Chyba nieźle żyje się w mieście, gdzie można dostać w prywatnym markecie 20 rodzajów sałatek warzywnych. A w toaletach są wieszaki do powieszenia marynarki. Ale przy umywalce już nie ma.

* * *

W Barlinku Połowinki imprezy. Ale jak zwykle nie ma czasu na uroszystości, i w deszczu wracamy do Szczecina. Deszcz i wiatr straszyły nas cały dzień. Za to rzepaki pachną miodem.

Wojciech Hawryszuk