Ostatnio z tatą. Oto kilka obrazków porannych i popołudniowych.
Najsampierw remanenty z Wyspy Puckiej.
Oto spotkanie z panem bobrem, który właśnie uciekł i zostawił kanapki.
Dzikie ostępy i podróżnik.
Poważne zastanowienie w wierzbowym wykrocie i lekki niepokój na wysmaganej przez wiatry twarzy podróżniczej.
Dmuchawce - każdy przez to przechodził, a dmuchawcom w to graj, tj mleczom. Swoje trzeba wydmuchać i zasiać.

I do szkoły. To też mała podróż z małymi odkryciami.

Choćby kwitnący głóg przed domem.

Albo zegar, jedyny zresztą w mieście, oprócz katedralnego. Nie wolno tylko dziecku powiedzieć, że to jest nie normalne





Z Tereską.

Wracamy, oczywiście krokiem tanecznym.

Osoba jest doprowadzana do porządku.

