Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Przytoczę i spróbuję uzasadnić.   

Radny    Janusz Modrzejewski    Zasadniczy i konkretny    25 09 06    Sesja RM

Wyprawa ze szczecińskim klubem "Wiercipięty" - 7 września 2013 - w nieznane mi tereny Pomorza Zachodniego. Kondycję mają, że trudno nadążyć. Polecam takie niezwykłe dla zwykłego konsumenta wycieczki. Było tego ponad 20 kilometrów. Tereny i pogoda jak na zamówienie. Tradycyjnie - pomorskie kościółki, morenowe wzgórza, zarośnięte drogi biegnące w wąwozach, aleje dębów, topoli, jesionów, kasztanowców, niczyje śliwy i jabłonie, pyszna jarzębina, i niezwykły sołtys z małego Dobieszewa

2013-09-07 (sob) - PKP Lesięcin - Kąkolewice - Dobieszewo - Konie - Rekowo - Siedlice (głaz Maćkowe łoże - gdzieś znikło) - Kraśnik łobeski - PKP Lesięcin (ok. 19 km) dworzec PKP Szczecin Główny - godz.7.00 (odjazd pociągu o godz.7.35). Wyjazd powrotny z Lesięcina.

Lesięcin , pozostałości po pałacu rodziny Borcków.

Jakoś się trzyma.

Z drugiej strony, był płot ale się "położył".

Folwarczne zabudowania w Kąkolewicach. To po drugiej stronie toru.

Uratowany kościółek w starej wersji szachulcowej. Schody wykonane z granitowych słupów ogrodzenia.

Węgieł.

Widok od strony drogi do Dobieszewa.

W środku wsi staw i zwierzę dyżurne.

Kościół filialny p/w św. Mateusza w Dobieszewie. Za kościółkiem dobrze utrzymany - raczej zadbany, choć wymagający konserwacji cmentarz dawnych mieszkańców.

Tablica pamiątkowa właściciela majątku.

Odrestaurowany charakterystyczny dla Pomorza ołtarz, wykonany lub konserwowany przed wojną - okazuje się w Szczecinie, w pracowni przy Kronprinzstrasse. Podobny widziałem w Gubinach pod Grudziądzem, podobny jest w Korytowie.

Ambonę chcieli zabrać do "miasta", ale sołtys się na to nie zgodził. Stanisław Polny, sołtys Dobieszewa, wielkich zasług dla św. Mateusza człowiek. Jest nowy dach, nowe  wygodne schody. Podobno pod kościółkiem są krypty, czekające na odkrycie i konserwacje.

Pochyły przystanek w Rekowie, w stylu częściowo tyrolskim, z wypisaną na ścianach historią różnych namiętności. I niech tak zostanie. Tam mieliśmy pierwszy popas, na 11 kilometrze. Pracowicie zmierza w kierunku zabytkowości

Kościółek w Rekowie św. Apostołów Piotra i Pawła, zaszyty w zieleni, ale niestety zamknięty, jak zwykle bez informacji gdzie jest klucz. Szkoda. Są ludzie, których historia interesuje. 

Widok z barokowym hełmem od strony tablicy poświęconej rodzinie Borcków, fundatorom - Filip Georg von Borck... 

Jedna ze starych, zawęźlonych lip ukrywających kościółek, od kościółka pewnie (pochodzi z XVII wieku) nie starsze, ale pamiętają dużo.

Siedlice. Kościółek pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Są tu piękne witraże, ale klucza nie ma. 

I z powrotem. Pogoda piękna, był i wiatr, powietrze, karczma tlenowa - po przecież nie jakiś sztuczny bar. To tyle - reszta w Wikipedii.

Wojciech Hawryszuk, 8 września 2013