Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Pierwszym zastępcą jest nadal Grzegorz Schetyna i nic z tego nie wynikało i nie wynika dla Grzegorza Schetyny.

Hanna Gronkiewicz-Walz FpF TVN24 23 listopada 2013

Trener trenerem, ale wszystko zaczyna się od zawodnika. To on musi być głodny sukcesu. Ja tylko wspieram go w ich osiąganiu.
Lukas Bauer, olimpijczyk, być może przyszły trener polskich narciarzy biegaczy.

Zbyt dużo zależy od nas samych, żeby problem kształcenia mieli załatwiać wyłącznie nauczyciele.
Wysokość pensji nauczycieli to nie jedyny problem płacowy w Polsce. Używa się określeń – "masakrycznie niskie"; to prawda ale wystarczy porównać te pensje z pensjami archiwistów i sytuacja wygląda zupełnie inaczej. A muzealnicy, bibliotekarze, pracownicy domów kultury, teatrów, filharmonii?
Nie ma rynku nauczycieli – wykształcił się rynek hydraulików, ślusarzy, kafelkarzy. Są w stanie pobudować domy dla siebie i dla dzieci, bo dużo zarabiają. I nikogo nie dziwi, że za godzinę pracy – np. wyczyszczenie palnika – gazownik weźmie 200 złotych, a gdy nauczyciel zażąda 100 złotych za godzinę korepetycji, to dla gazownika jest stanowczo za dużo. Gazownik nie gazownik, podnieście do 150 złotych, wtedy gazownik was uszanuje.
Postsolidarność czyli solidarność innego rodzaju, zamiast umacniać państwo organicznie, postawiła na demokrację. Po europejsku ale bez sensu. Dlaczego ? Zniknęli doradcy, byli zbędni i pewnie chcieli pieniądze.
Co to znaczy organiczne państwo – państwo budowane zgodnie z naturą. Jest głowa, jest szyja i są ręce. 
Doradcy prawdziwej Solidarności wiedzieli, że kiełbasę do zakładów pracy można dowieźć najszybciej i najłatwiej. Wiedzieli również, co jest skutkiem a co przyczyną, a świadomość umysłów zarówno władzy jak i suwerena ma związek z grubością portfela. Ale to byłoby zbyt proste. Przy czym, i suweren, i rządzący chcą tego samego. Muszą podążać w tym samym kierunku.
W 1945 roku niedemokratycznie zdobyta władza trafiła w ręce ludzi niemądrych, nieudolnych, również nieuczciwych, zdeprawowanych i strachliwych. Byli jednak wystarczająco cwani żeby zgodnie z zasadą leninowską odpowiednio policzyć głosy. Do tego wszystkiego – ten Wielki Brat.
W roku 2015 demokracja, a szczególnie system liczenia głosów daje władzę mniejszości. Na PIS oddało głosy poniżej 20 % uprawnionych do głosowania.
Ale to może się zmienić. Kończy się okres moralizowania, zapowiada się ostra konfrontacja. Ale sukces PIS-u może się powtórzyć. Nauczyciele nie pójdą do wyborów, zagrają jakieś ambicje, buława marszałkowska będzie obijała plecy podczas biegu po zwycięstwo, przypominając że wszyscy są równi, zabraknie pieniędzy w ostatnim tygodniu kampanii lub ktoś się upije. Albo pojawi się kłamstwo tak nieprawdopodobne, że wszyscy uwierzą.
Nie trzeba tupać, żeby wreszcie przestraszyć rząd. Lepiej nic nie mówić i podsycać atmosferę niepewności. Prawo działa najlepiej gdy wiadomo, że kara jest nieuchronna. 
Konsekwencje lekceważenia nauczycieli, a właściwie konsekwencje lekceważenia sytuacji, tak czy inaczej pojawią się. Chyba, że to taka zabawa w dwa ognie.
Rząd powinien wiedzieć, że strajkujący zdolni są gryźć nadal rękę, która da wreszcie te podwyżki; zawczasu, wyprzedzająco i później, po pierwszym przelewie. Nie maja wyboru i to też rząd powinien wiedzieć. Nie wykluczone, że ten strajk poważna sprawa.

O tym się nie mówi, ale tylko nabyta świadomość będzie jedynym naszym orężem w walce z Wielkim Bratem, który musi choć raz na sto lat, powalczyć o Matkę Rosję, nawet jeżeli tego wcale nie chce (Matka) i sytuacje tego nie wymaga.
Świadomość to szkoła i wykształcenie, wychowanie, poczucie własności miejsca. Armia nauczycieli jest obecna na każdym kilometrze kwadratowym. 
To dotyczy zarówno mieszkańców kraju jak i licznej polskiej diaspory. A jakie poczucie własności miejsca, poczucie zasiedzenia, będą mieli ludzie, którym się mówi, że będą wyczyszczeni, usunięci czy jakoś tak. 
Premier obiecał, że niepotrzebnych pozbędzie się. Kto ich ma przyjąć, jeśli łaska drogi Morawiesiu? 
Ma miejsce rezygnacja z armii oficerów. Sprzymierzeńców codziennych i powszechnych. Nauczycieli. Niezależnych, którzy dają sobie radę; dorabiają, na czarno, na szaro, tak jak tysiące źle opłacanych pozostałych państwowych i samorządowych pracowników. 
Bogate państwo biednych ludzi – model demokratyczny nie do przyjęcia.
Uczciwie rzecz ujmując, przechodzi mi przez głowę myśl, że nauczyciele mogli wybrać inny zawód, a społeczeństwo za te same pieniądze mogło wybrać lepszych nauczycieli. Warto się zastanowić nad inną możliwością, wyborem: lepsi nauczyciele za lepsze pieniądze.

W szkołach przeważnie nie ma okrągłych stołów. W tej biocenozie występują bardzo rzadko.

Liniejący królik z dziurawego kapelusza – oświatowy okrągły stół to pełna ściema. Rżnięcie głupa i świrowanie jarząbka w godzinach wolnych. I prostowanie giętych mebli. Jaki to sens ma to akurat teraz, kiedy postulaty są znane od stycznia, a problem doskonalenia polskiej oświaty istnieje od lat 30 ? Jaką wartość będzie miała dyskusja, a raczej sejmikowanie, w czasie kampanii wyborczych?

Dwudziestoprocentowa demokracja nie może rządzić. Ta demokracja wyczyściła społeczeństwo z elit i ta dwudziestoprocentowość ma aktualnie znaczenie w kształtowaniu mentalności narodowej oraz sposobu uprawiania polityki i rządzenia przez PIS.
„Trener trenerem, ale wszystko zaczyna się od zawodnika. To on musi być głodny sukcesu. Ja tylko wspieram go w ich osiąganiu.” Kto jest trenerem, kto zawodnikiem, na czym polegać będzie sukces, na czym polegać będzie wsparcie?

Wojciech Hawryszuk, Wielkanoc 2019