Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Z emeilowej skrzyni

Kończ Waszcz, wstydu oszczędź.
O ministrze Waszczykowskim 2017

* Bunt serwera * Hiszpania i Niemcy * I Polacy * Finał Gramy 2008 * Jak pomóc dziecku, kiedy tego nie chce? * O pradziadkach Wardaszkach * O 20.00 koncert finałowy Gramy 2008 *

29 czerwca,

Serwer się zbuntował, ale w końcu właściel okiełznał niesforne zwierzę.

Kto wygra? Niemcom, wg Niemców, należy się zwycięstwo. Styl drużyny jest odpychający. Czy dlatego, że jest skuteczny? Hiszpania - może się zakiwać, i za podawać po ziemi, Niemcy mogą zbyt często faulować, sprowokowani przez koronkowe balety Hiszpanów. Mnie nie razi skuteczność Niemców, i nie tylko u nich są "ścierwojady" czyhające na bramki. Oczywiście wolę bramki zgodywane z biegu, z akcji. Ale zobaczymy. Szczerze mówiąc lubię takich zawodników, którzy są tam gdzie być powinni. Tak jak w życiu. To wielka sztuka. A my takich umiejętności nie mamy? Dlaczego? Po prostu zbyt często odpuszczamy. Niechęć okazywana wobec naszej drużyny, można zaobserwować takie zjawisko, to niechęć wobec przeciętności. A kocha się nieprzeciętnych. Podziwiana jest finezja, umiejętności, wola walki.

Za chwilę dowiemy się jak długo jeszcze będą cierpieć Rosjanie. Komentarz z 90 minuty.

łąki kośno-pastwiskowe. Miejsce pobytu żubrów w okolicy Pszczyny.

1 lipca,

Napisał do mnie Belus; ta postać, to jedna z najbardziej krwistych ról w historii polskiego filmu. Kmicic PRL-u. W załączeniu powyżej korespondencja.

Jak pomóc dziecku, kiedy tego nie chce?

Piękny, letni dzień. Wspaniałe czereśnie, jak u Jaroszewskich. Ale tego drzewa już nie ma. Siedziały na nim perliczki.

2 lipca, Juliana, Urbana

Znam jednego Juliana, Stupaka. Przedstawiciela większej rodziny. Mirosław potraktował mnie kiedyś parasolem. Z Julianem zrobiliśmy porządną taśmotekę w ARP. Teraz rozmnaża się w Niemczech. Daw no nie widziany. Urbana nie znam żadnego.  Mój stryjeczny pradziadek,Wardaszka miał Urban na imię, brat Kazimierza, Inny z braci wylądował w Ameryce, albo w Kanadzie, miał na imie John, tzn Jan, a nazwisko zamerykanizowane brzmiało - Wardashki. Nawet kiedyś odnalazłem ślad tej rodziny. Mamy jego zdjęcie, i jego zony, był funkcjonariuszem Kanadyjskiej Policji Konnej.  Na zdjęciu oczywiście ma ten słynny kapelusz, a na nogach sztylpy. Piękny widok. .

3 lipca,

Posiałem ostatnią komórkę. To już piąta.

Dochodzę do wniosku, że pojawiła się taka prawidłowość, że im mocniejsze partie, tym głupsi posłowie. Elita owszem, umie mówić. Są ci, którzy nie mówią, bo mają coś do powiedzenia. I są tacy, którzy mówią, i powinni, bo świadczą o bezsensownych decyzjach personalnych. Powinin być obowiązek przynajmniej jednej wypowiedzi na kwartał, więcej nie wytrzymamy. Ale tych z piątego szeregu.

Ta cholerna komórka, ale to nie ona winna przecież.  

4 lipca,

Komórka się znalazła, ale kolega taksówkarz nie był uprzejmy zgłosić znaleziska do centrali. To i zablokowałem. Jutro będę odblokowywał.

O 20.00 koncert finałowy Gramy 2008, próby zakończyły sie przed czasem. O dziwo. Jest zupełnie nieźle. Bez niepotrzebnej kokieterii.