20 grudnia

Pudzian - gwiazda na nowym firmamencie. Dobry majster kończy go w 10 sekundzie. I ośmiesza. Tak pewnie się stanie w najbliższym czasie.  

Uciekły mi dwa tygodnie. W najgorszym wypadku uciekał mi zwykle jeden. Dogoniłem wreszcie czerwcową przeprowadzkę. Dom wyjrzał na światło dzienne. Zmiany w magazynie zwanym dożywotnikiem, czyli w gabinecie. Oczywiście można to było zrobić wcześniej.

W końcowej fazie wykonawstwa jest Domek Dla Moich Przyjaciół, który w tajemnicy przed Janeczką robimy wieczorami. Dom jest m.in. kryty gontem drewnianym. Co się dalej stanie - to już inwencja Janeczki. Mam nadzieję, że niespodzianka będzie pełna. Pewnie mam nadzieję uda się tajemnicę utrzymać do końca

Niedokończona praca jest strasznie stresująca. 

Mróz i śmierć na mrozie.

Jak trudno wyzwolić z siebie otwartość na innych, i zaprosić kogoś samotnego na wigilię. Albo wpuścić w tym dniu do domu i zjeść wspólną kolację. Mam kilka osób na myśli i siebie, w roli zapraszającego. Zawsze jest obawa, że nastrój tej chwili zostanie zniszczony. Co z tradycyjną gościnnością ? W dziwnym miejscy się znalazłem.

Polityka - prawie obok. Poza akcją z senatorem Piesiewiczem nic nie przychodzi mi do głowy.Wkrótce opublikuję "ankietę", którą następnie zechcemy wysłać do danych famowiczów. My czyli komitet honorowy 40 Famy.