* Przedwyborcze odśnieżanie * Hipokryzja galopująca *
3 grudnia
Hipokryzja galopująca, a to w związku z akcją polityczną senatora na śląsku Dolnym. Bezczelność dziennikarzy i polityków jednak nie zna granic. Ludzie, którzy handlują na co dzień wszystkim co się da, działający na granicy szantażu - bo taka właśnie jest polityka, kombinacja zachęt, nacisków i obietnic, ci wszyscy "umoczeni" - do samych pomidorów - co by o nich nie mówić, hipokryci gorsi od Tartuffa, oto publicznie linczują swojego. Wyrzucają z sań jednego z towarzyszy, dla kilku punktów i świętego spokoju. Zawsze tak było i tak właśnie jest, i tak będzie. Niechże znajdzie się jeden w tłumie, który nie powiedział q..wa albo bardziej pieprzenie, albo też nie dał się namówić na obiad czy wyjazd za społeczne pieniądze. Nie zgubi nas korupcja, nas zgubi hipokryzja. Drobnomieszczaństwo, kołtun, demokratyczno-patriotyczny bzik. A pan senator, który dał się nagrać jakiejś politycznej mendzie, która z pewnością nic nie zyskała, powinien powiedzieć: a pocałujcie mnie wszyscy w dupę. I pojechać po bandzie. Co zyskał ten moralista od siedmiu boleści, który był namawiany? Ciekawe...
Prawdziwy jesienno-zimowy wysyp tych cnotliwych "prawdziwków". Niedawno Aniołki Kaczora dały dęba uwodząc po drodze Srebrzystego zawiedzione w swojej cnocie, i niepewne jutra politycznego (chyba o to poszło), a tu taki kolejny pasztet. Jest na kim pojeździć.
W moim mieście trwa odśnieżanie jakiego dawno nie widziałem. Na Bramie Portowej wrzucają śnieg nawet na trawniki, likwidując pryzmy brudnego śniegu. Trwa wyborcze odśnieżanie. A może tak będzie zawsze? Może. Jutro i w niedzielę nie powinno się odśnieżać, bo jest to ewidentne łamanie ciszy wyborczej.

