* Ryszard Piątkowski nie żyje, zawał. *
19 września
Pogrzeb Ryśka w Wolinie, we czwartek 22 września 2011 , w Katedrze. W końcu inżynier, zawsze entuzjasta. Wcześniej - dziennikarz radiowy. Inżynierem był prawdziwym, z bożej łaski, konstruował prawdziwe maszyny. Przy ich pomocy zbierał trzcinę. Miał tego zbierania z tysiąc hektarów. żona Irena, z domu Karpińska. Dwoje dorosłych dzieci - Cezary i Agata. Grywał w brydża z dobrym skutkiem, a dary boże traktował z szacunkiem. Było parę świadectw owego należytego szacunku przy Rezedowej w Szczecinie. Zbudował dom w Piaskach, i w końcu się do niego nawet przeprowadził. Z rodziny chłopskiej, fascynował się starszymi od siebie braćmi, dużo o nich opowiadał. Absolwent Akademii Rolniczej w Szczecinie. Swoje życie, swój dobrobyt wydrapał swoimi łapami, zawsze z lekka usmarowany i twardy. Tak jak w przypadku wielu innych, on też nie zdążył ze mną przeprowadzić tej ostatniej rozmowy. Ja z nim też nie zdążyłem.
Za wcześnie, Rysiu.

