Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Człowiek może bowiem tworzyć tylko wtedy, kiedy stać go na nieobojętność.

George Orwell "Anglicy i inne esseye", "Karol Dickens" 11 marca 1940 r

* Gorąca zima * Zadzwoniła telewizja * Szczęście Premiera * Ona uległa i ja uległem * Relatywizm *

14 lutego

Zadzwoniła telewizja i odpowiedziała ze zrozumieniem. Napisali zainteresowani Akademią Rybnąi poprosili o konkrety.

Ulegliśmy oboje Walentynkom, były czekolady, cuksy i kwiaty, jakie lubię. Mogło być więcej czasu.

Słucham starych kawałków RS. I Woody Guthriego. Tego gościa lubię jak starego Kleyffa.

Gorący początek roku. Mała Madzia, leki, teraz emerytury i premia prezesa. Kto będzie o tym wszystkim pamiętał za trzy miesiące.

Relatywnie Prezes NCS zarabiał niby dużo. Można było wziąć kogoś z pośredniaka. A ile zarabiają prezenterzy, Doda, trenerzy piłkarscy, piłkarze słowem ludzie bez większej odpowiedzialności. Nie mówiąc o politykach - radnych, posłach ulokowanych w kilkudziesięciu radach nadzorczych. A tzw. ekspertyzy świadczone dla samorządów przez tzw. ekspertów. Prezes NCS doprowadził do finału skomplikowaną inwestycję. Na koniec podrzucają mu zdechłego szczura w postaci półmilionowej premii czy nagrody. Nie ma odpowiedzialnych za inwestycje drogowe, przystanek metra, dworzec, złe wyposażenie policji - nie ma winnych, jest tylko prezes, który składa rezygnację. Ta nie powinna zostać przyjęta. I każdy gapi się ile ten człowiek, prowadzący największą inwestycję, zarabia. Ciekawe, kto go zatrudni. To będzie najlepszy komentarz do tej nagonki. On zachowuje się z dystansem. Poza cierpkimi uwagami na temat chęci i niechęci policji co do meczu o superpuchar, nie puszcza farby - kto kiedy dał ciała - a kwity i notatki służbowe ma z pewnością. Wygląda to tak jakby ktoś już na tę posadę czekał. Brudna robota zrobiona, jest na kogo zwalić wszelkie niedoróbki. I do tego - kasa - świetny pretekst żeby pojeździć na Nim jak na burej suce. Został sam, czego się spodziewał zapewne. żałować nie ma co, dużo się nauczył nie za swoje pieniądze. Jest młody i z pewnością ma satysfakcję, nie licząc tych kilku niespecjalnie przyjemnych tygodni. Warto porównać pensję Prezesa z pensją trenera piłkarskiego.

Premier ma szczęście, że to wszystko naraz. Poboli i przestanie. Byle do czerwca. Ale trudno powiedzieć, że wszystko sobie poukładał jak chciał. Dla równowagi powinien - kupić kozę - i odwiedzić Dworzec Zachodni w Warszawie. To dopiero jest skandal. ACTA to doprawdy małe Miki. A rzecznik prasowy PKP to dopiero wzorzec bezkarności.