* średnia emerytura * Radio towarzyszące * Ludwika * Emerytury i szansa na zmiany * Stadion stoi *
26 lutego
Po raz pierwszy od nie wiadomo jakiego czasu spędziłem kilkanaście godzin z Trójką. Oczywiście z komputera. Bez zakłóceń. Duże radio ma porządną i szybką stronę.
Dowiedziałem się, że średnia emerytura wynosi ok. 2500 zł.
Ludwika w Książnicy ma swoje prace na wystawie poświęconej Witkacemu. Pierwszy publiczny występ. Nieźle. Czyta ze zrozumieniem. Ale niestety wpadła z tego Poznania jak po zapomnianą komórkę i natychmiast wypadła. Niech jej będzie. Uciekają.
28 lutego
Zmiana zasad emerytalnych to szansa na zmiany. Warto się zastanowić, czy nie dobrze byłby "uwolnić " firmy od tak wysokiej składki na ZUS. Zysku - większego - nikt przecież nie zje.Ciekawe, co by dało i jak runek zareagowałby na obniżenie składki? Zapewne część tych "uwolnionych" pieniędzy trafiłaby do nowo zatrudnionych i "starych" pracowników. Najgorsze w tej emerytalnej rewolucji jest jej prostackość. Proste nibyruchy, odłożone nie wiadomo na jak długo skutki, gadanina i szarpanie za nogawki, i brak pomysłu na rozruszanie gospodarki. Zamiast tych pozornych oszczędności, należałoby zawrzeć pakt społeczny innego rodzaju: zagwarantować lu/i premiować oszczędzanie, żeby ludzie ile mogą oszczędzali. I jak najwcześniej zaczynali. Nie wykluczone, że dwie formuły emerytalne mogłyby funkcjonować równolegle. Wprowadzenie na rynek pracy tańszych pracowników - tych którzy zdecydują się na samodzielne oszczędzanie oraz mniejszą składkę ZUS - to szansa dla młodych ludzi. Nie będą musieli się samozatrudniać a i nie bez znaczenia jest to, że zostanie ograniczona "szara" strefa. Aktualna zmiana emerytur to jakiś pozorny ruch, niepotrzebny - tak rok temu twierdził min. Rostowski. Co spowodowało, że tak się wypowiada teraz - nie wiadomo. Jak zwykle brak namysłu i brak porządnych, społecznych ekonomistów. Taka "rewolucja" gospodarcza i społeczna jest nam potrzebna.
1 marca
Stadion stoi. Sam widziałem. I po co ta cała awantura?
Czas nieprawdopodobnie szybko teraz biegnie. Kończy się wtorek, kończy się tydzień.