Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Nie mogę tu wymienić wszystkich osób z wystawy w Muzeum Śląskim, ale koniecznie wspomnieć muszę Radosława Perlaka. Chłopak z dobrego poznańskiego domu w młodym wieku pojechał do Francji, gdzie zapisał się do Legii Cudzoziemskiej, w której spędził kilka lat, służąc na Malcie. Dostał urlop, przyjechał do Poznania i – nie znam detali tej historii – postrzelił policjanta. Tu muszę powiedzieć, że dowiedziałem się niedawno, że podobno istnieje niepisane prawo międzynarodowe mówiące, że żołnierzy Legii, którzy coś przeskrobali, nie wypuszcza się już na wolność, bo ze swoim wyszkoleniem są zbyt niebezpieczni. Perlakowi przyklepano dożywocie za zabójstwo jakiegoś chłopca, z którym – jak sam twierdzi – nie ma nic wspólnego. Siedzi w więzieniu w Rawiczu, gdzie od naczelnika dostał pozwolenie na malowanie. Ma duży talent i maluje niezwykłe realistyczne obrazy. Miewa wystawy poza więzieniem, ale nie może bywać na swoich wernisażach.
Zbigniew Libera To nie są tak naprawdę poważni artyści. Rozmowa Roberta Jarosza w katalogu do wystawy Nie jestem już psem w Muzeum Śląskim. 17.08.2018

* Były grzyby i spacery * Kurdyjski zwornik * Divide et impera * Rosyjska pomyłka * Huzia na Volkswagena. * Dwie strony Bronisława b. prezydenta RP. * Lewandowski – ledwo, ledwo ale bardzo dobrze *.

6 października

Grzybów zebrano dużo.

Kluczem do spokoju na Bliskim Wschodzie jest państwo kurdyjskie. Naród liczący 25 milionów ludzi nie ma swojego państwa. Po II wojnie światowej miał powstać wolny Kurdystan ale było tam zbyt wiele ropy. Kurdowie mogą i chyba nawet chcą odegrać znaczącą rolę w tym miejscu świata. Z kim pójdą Kurdowie? Z USA czy Rosją?

Zasada „dziel i rządź” jakkolwiek niby skuteczna, to jednak nie uchroniła znanych wszystkim Autorów tej maksymy politycznej od zagłady. Albo źle w swoim czasie rządzili ale źle dzielili. Albo, dzielenie i rządzenie to za mało żeby przetrwać.

Rosja może się pomylić i zbombardować czegoś za dużo. I ktoś jej odda, bo pazury siedzą niepewnie w papierowym futrze, i wreszcie kogoś sprowokują.

Volkswagen z lekka oszukał klientów i służby ekologiczne. Nie jestem za tym żeby szarpać ich za nogawki. W tej sytuacji moralistów jest wielu. Ciekawe, kto doniósł. To była i jest dobra firma.

Pan Bronisław coś sobie pożyczył do umeblowania biura. Wrzaski radia z Torunia oraz innych osób z drewnianą diafragmą, tradycyjnie nawołują, że Pan Bronisław musi odejść. To jedno. Ale jest przecież – po drugie. Po co panu Bronisławowi sentymentalne przedmioty. I nie tylko ze strachu powinien ograniczać takie zachowania.

10 października

 

Gdyby nie odrobina szczęścia, to lament nad Wisłą niósłby się przez najbliższe tygodnie od morza do Tatr. Ale było też wiele nieszczęścia przy niestrzelonych bramkach, przynajmniej 5. Bardzo dobrze, ale ledwo, ledwo.