Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Zgoda jest ale negatywna.

W przestrzeni telewizyjnej, 5 marca 2014 

* Wielki Tydzień * Pomnik Czesława Niemena * Wywlec trumnę Miłosza. Można to zawsze przegłosować. *

1 kwietnia,

Nic śmiesznego.

Agnieszka Chylińska w roli Justyny Pochanke. Gdyby nie ta dziwna fryzura piosenkarki, to ogólnie wypadła lepiej niż te wszystkie tele-landrynki. Udawała prezenterkę.

2 kwietnia,

Wiosna, ciepło, gorące porywy.

Nie korzystałem ze służby zdrowia, a kiedy zacząłem korzystać, widzę mizerię i naturalny PRL w obejściu, w rozmowach, w organizacji, w traceniu czasu, to coś okropnego. Myslę, że rewolucje zaczęły się w szpitalu. Na korytarzu jęczy kobieta, ja nie wiem, czy udaje, czy ja tak boli; nikt jej nie przepuszcza, nikt nie pomaga. Za mało krzeseł. Zresztą, po co krzesła, jak czeka  2- 3 osoby przed gabinetem. Można zachorować na korytarzu. Trzeba mieć zdrowie, żeby się leczyć. To nie bon mot. A konieczność.

3 kwietnia,

Po rozmowie na temat Festiwalu Młodych Talentów, tego starego w Polskim Radio. Powodem, dla którego tak źle myślimy i mówimy o mieście, jest to, że zapominamy o historii. Właściwie FMT nie istnieje nigdzie. Nie ma archiwalnych audycji, nie ma zbiorów. Są sporadyczne wspomnienia.  Co tu więcej mówić. Pomnik Czesława Niemena powstaje w Zielonej Górze, a my? Podobna nie zgadza sie wdowa po Cz. N. A ja bym postawił, tak czy siak.

4 kwietnia,

A może powinna powstać Aleja Sławy Polskiego Rocka , a w niej pomniki laureatów dwóch pierwszych festiwali młodych talentów. Może się uda do tego doprowadzić.

Kilka świątecznych wizyt w sklepach. Im bardziej czegoś nie ma, i bliżej do świąt, tym większe perelowskie chamstwo, arogancja, jak bakterie w gejzerach. Zawsze się przystosują. Miaswto powinno lokować przynajmniej dwa sklepy na jednej ulicy.

Podziwiam sprawność zawodników tych najlepszych drużyn piłkarskich. Niezależnie od wyników. MU przegrał na własną prośbę, a na taką samą Chelsea zremisowała.  W obu przypadkach przegrał schemat.

5 kwietnia,

Jeszcze zimno. A ja jeszcze kilka dni temu miałem taki sen o zamieci, o śniegu z deszczem na szybach.. Ale ma być cieplej. Tak ludzie mówią.

Czesław Miłosz musi odejść. Tak chce część narodu. Nigdy nie byłem wielkim admiratorem bałwochwalstwa. Ale to był ktoś. Znowu problem pomnika. I używanie cytatów poetyckich jako argumentów politycznych. Czy to sklep mięsny, czy polityka, chamstwo prostaka, garkotłuka, czy PRL, czy III RP, betonowe buty głupoty ciągną na dno.

6 kwietnia,

Nie pamietam, gdzie obejrzałem ten film po raz pierwszy, i przedostatni raz. Może to była świetlica Nadleśnictwa w Ostrowi Mazowieckiej, a może straży pożarnej i ochotniczej. Jeżeli straż, to orkiestra i jej dyrygent pan Pieruszkiewicz - klarnecista, i wój Antosika na blachach. Ale do filmu. "Nieznajomy z pociągu". Obejrzałem ten film po latach w/na kanale TCM. Okazało się, że zamiętałem na wiele lat okulary zamordowanej kobiety na wyspie z wesołym miasteczkiem. Nikt nie wbijał jej noża, krew się nie lała, (gdyby nie kolor nikt nie szafowałby tak ketchupem jak współcześni folmowcy, czarna ciecz nie robiła raczej wrażenia na kinomanach), oczy przyszłej denatki nie wychodziły z orbit;  do ofiary zblizył się zbrodniarz, niezrozumienie u kobiety, strach, i na ziemię, trawę spadają okulary.  I ten moment zapamiętałem. Spotkałem ten film, i dowiedziałem się ża autorem był sam Alfred Hitchcock To było niezwykle sugestywne. Nie wiedziałm 40 lat temu, kto to był Alfred Hitchcock. Fabuły nie opowiem, film polecam, niech zadziała suspens Wielkiego Alfreda. Przyznam się, że te okulary przypominały mi się co jakiś czas, kiedy oglądałem filmy z lat 50-tych i 60-tych. Pretensjonalne, z wywiniętymi na boki oprawkami. 

7 kwietnia, Wielka Sobota.

święcenie od samego rana. Pojawia się refleksja o nowym zyciu i martwych zwierzętach, które tak chętnie łączymy z tradycją. Jest w tym troche hipokryzji, może nie trochę, ale więcej zaszłości. Trochę mnie uwiera. Tradycja sobie, przyzwyczajenie, a słowo sobie. To rozszczepienie cywilizacyjne nic nie .wywołuje. Niczego nie dowodzi. Na nikim nie robi wrażenia. Supermarketowe alleluje są tyle samo warte, tak się to wszystko zlewa, miesza, co obniżka cen na zepsute mango. Oba to to chwyty marketingowe. To jest obleśne, po prostu.

Jak wytłumaczyć dziecku, że nie należy dręczyć kota albo chomika; jak wytłumaczyć dlaczego zabijemy zwierzęt, które wcześniej hodowaliśmy?

Odczuwam mimo wszystko, a może dlatego, że nachodzą mnie takie właśnie mysli, zbliżające się święto.