Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

„Przyjechałem do Workuty, żeby zobaczyć strajk, ale przyjechałem też, żeby odbyć pielgrzymkę. Bo Workuta jest miejscem męczeństwa, miejscem świętym. W łagrach Workuty zginęły setki tysięcy ludzi. Ile dokładnie? Tego nikt nie policzy. Pierwszych łagierników przywieziono tu w 1932 roku, ostatnich zwolniono w 1959. […] Problem, dramat i makabra Workuty wzięły się z połączenia węgla z bolszewizmem.” „Imperium” Ryszard Kapuściński

 

Artur Domosławski „Kapuściński non-fiction” 23 stycznia 2010 r.

* Kwaśniewski wraca! * Kaczyńscy wyjeżdżają * Dorn odnaleziony w Bieszczadach w stanie apatii i depresji * Oleksy u Kamedułów * Platforma traci na rzecz Giertycha * Kto zastąpi Putina? * Naomi Campbell już posprzątała *  Otylia bez złota *

25 marca,

Festiwal niby-lewicy w mediach trwa. Komentarze nie milkną. To bardzo zręczny manewr lewicy. Względnie niezwykle sprzyjająca okoliczność.  Aikido, lewica wykorzystuje uderzenie.  Takie publiczne pranie jest jedynym sposobem na polityków. Praca u podstaw - przecież to nie jest możliwe. Nikomu się nie będzie chciało. Strach - jak najbardziej, to zawsze działa. A media wyraźnie zauważyły lewicę jako dodatkowego gracza, którego można zaangażować przeciwko PIS-owi. Tak jak kiedyś Andrzeja Leppera przeciwko AWS-owi. Hodowla danieli i bażantów trwa nadal. Jeżeli komuś wierzę w tej sprawie to Oleksemu. Nie odetnę się, nie powiem >>mimo wszystko. On nie jest z mojej bajki<<. Dlaczego? Tylko on ryzykuje swoją pozycję.

Hipokryzja wszystkich dyskutantów w sprawie Oleksego jest niezwykła. Nikt w Polsce, żaden z prawicy, żaden z lewicy, nie obrobił tyłka innym. W to nie uwierzę. 

Pojawiło się "Józiolenie". Wiadomo jaki źródłosłów, a właściwie dwa. Co najmniej. Powiedzenie na podobieństwo jreremiad - milleriady. Tak zapamiętałem gawędy medialne LM. 

Wspomnijmy o Wojciechu Cejrowskim i jego podróżach. "Capo del verde", Wyspy Zielonego Przylądka. Prawdziwy, spontaniczny karnawał na wyspach, Murzyni mają niebieskie oczy i malują się na czarno, dziewczyny są piękne, dzieci urocze, i ten dziwny Wojciech Cejrowski.  Za pomocą bębnów można zrobić rewolucję. Dlaczego u nas nie ma takiej spontaniczności, a myśle osobliwie o juwenaliach i dniach morza. Ale jest to przecież możliwe.

Księżniczka Leia, Carrie Fisher jest córką Debbie Reynolds ("Deszczowa piosenka"). Nie wiedziałem. Chyba podobna. Talent czy układy? A może ambicja, którą się przekazuje z pokolenia na pokolenie?


26 marca,

Pogoda jak w styczniu, słońce.

Zmieniłem opony na letnie. Z tym słońcem zawsze trochę więcej optymizmu.

Na dzień dobry rozmowa z Ryszardem Krynickim w "Dzienniku". I opowieści o Adamie Małyszu. Sport to jest jednak demokratyczna akcja. Hydraulik, dekarz, stolarz mogą zostać mistrzami świata.

Zielono coraz bardziej, magnolia czai się w dalszym ciągu ale jeszcze nie zaatakowała.

27 marca,

Zupełnie nie wiem, co się zdarzyło w polityce. Wystarczy zająć się jakąś pracą, a polityka schodzi na dalszy plan. Dobrym pretekstem żeby nie zaglądać do telewizora jest kupowanie butów nastolatkom. Jednak trzeba przyznać że polityka to dobry klej. Trzyma przy gazetach i ekranach. I głośnikach, albo słuchawkach.

Zastawiam się, kiedy wreszcie przez kary za nadmierną łapczywość na sensację zbankrutuje jakieś medium albo jego manipulatorzy marketingowi i szefowie redakcji? To w kontekście Białegostoku. każda nacja kiedy się pomyli, traci. A to sumienie, a to bankructwo, a to zmniejszona liczba klientów. A w mediach wręcz przeciwnie, im więcej pomyłek, tym większa publiczność.

Prawica wyraźnie przegrywa i boję się że przegra z niby-lewicą, której potrzebne jest jedno hasło "Aborcja - tak" żeby wygrać wybory. I nieważne dla wyborcy okażą się idee potrzebne i słuszne.

28 marca,

Magnolia zaatakowała. Czeka nas  tydzień szczecińskich magnolii. Jakońskich wiśni. Polecam wycieczkę na ul. Duracza, to jest na Stołczynie. Jak tam kwitną jabłonie. Ale jeszcze miesiąc, muszą być liście na tych jabłoniach.

Jakub Błaszczykowski, polski Giggs, kiedy patrzę na Walijczyka w zwykłej formie, to zaczynam lubić futbol. Zanim powiemy o Giggsie, że to walijski Błaszczykowski, czegoś jeszcze p. Jakub musi się nauczyć. Leo Benhacker chciał ich sprawdzić w innej konfiguracji, co całą drużynę lekko uwierało. I jeszcze skuteczność. Ale, nie codziennie wygrywa się 5:0, jak z Azerami. Myślę, że byli za mało ambitni, nie gryźli trawy. Jak np. swego czasu Henio Wawrowski.

Maria Kuncewiczowa "Natura", polecam. To rodzaj "polskiego" dziennika. Spróbuje czytać tę książkę od środka, albo od końca. Jak Umberto Eco.

29 marca,

Dziś na łowy do "Kontrastów". W konkursie "łódźstok" wzięło udział 5 podmiotów wykonawczych.

Po wizycie u Tomasza Lisa, po wysłuchaniu wielu stron, być może wszystkich, a być może nie, można zdecydowaniem wydać wyrok: politycy nie mogą , nie powinni, pod groźbą sankcji karnych, dyskutować po przerywaniu ciąży. Niech dyskutuje matka sześciorga dzieci, z matką jednego. Niech dyskutują lekarze, socjologowie, myśliwi, każdy, ale nie politycy. Nie wiadomo już o co toczy się spór. Konstytucja, zmiany, to tylko polityczna zasłonka. Być albo nie być kraju, to nie aborcja jako taka. 

To nie jest sprawa rozstrzygająca o życiu narodu, to sprawa, konflikt rozstrzygająca o życiu partii. Ta awantura, bo to jest zwykła hucpa polityczna, zniszczy zdrowy rozsądek, a wywlecze wszelkie skrajne poglądy na wierzch. Aż dziwne, że Kościół się od takiego sposobu załatwiania problemów społecznych, nie odcina. 

30 marca,

Spotkałem Olę Kondarewicz z mężem Krzysztofem. Zwykle w Ameryce, jeszcze przez dwa tygodnie w Szczecinie..

Do eliminacji opolskich zgłosiło się do TVP3 ok. 500 zespołów i solistów. Najwięcej w Katowicach - 70, w Szczecinie ponad 20, we Wrocławiu - 40; Jutro eliminacje szczecińskie.

Magnolie przy Wawrzyniaka 13 ("Hawana") w prawie pełnym rozkwicie.

Posła Kalisza lekko (?) poniosło w rozmowie z łukaszem Grasem. Powiedział, że chce - Gras - wsadzać ludzi do więzienia. Nikt juz nie zna umiaru, nawet poseł Kalisz. Może to tak przed Niedzielą Palmową?

Jakość filmu zwykle rozpoznaje po napisach, te z gorszą grafiką, są gorsze. Zawsze w takich filmach pojawiają się jacyś przypadkowi aktorzy.

Kiedy obserwuję zajadłość młodych wilków z IPN, niepohamowaną chęć opowiadania o dowodach na winność, niewinność się odrzuca na samym początku, tych wielu nieszczęsnych ludzi, którzy podpisali kwity u SB, i jeszcze wzięli za to pieniądze. A teraz są zwyczajnie gnojeni. Przecież przy okazjii jednej teczki, powinno pokazywać się drugą i trzecią, agenta, agentów, współpracowników "sprawdzającego" wiarygodność TW. Gdzie są ci weryfikatorzy? A z pewnością byli. Dodajmy do tego jeszcze ludzi, którzy sami, bez szantażu wspierali władzę ludową z pobudek ideowych lub czysto egoistycznych. Tych ręka sprawiedliwości nie sięga, a to właśnie oni zbudowali PRL. Co do młodych - ja widzę, że chcą się odciąć od przeszłości, dlatego są tacy zasadniczy, tacy bezwyrozumiali.

W bójkach kibiców siatkówki został zabity człowiek. 

Oglądałem jak Krzysztof Marciniak wysysał Damięckiego, ciągnął i ciągnął, metodycznie jak pająk muchę, tak publicznie, metodycznie, bez emocji, pozbawiał go informacji, trochę godności, blasku, sympatii. Na szczęście MD zachowywał się z klasą. Godnie - nieadekwatne do tej sytuacji. Wcześniej u Kamela piękna karta przodków Macieja Damięckiego, żona, dzieci, normalna rodzina. Wspomnienie o niezłomnym ojcu braci Damięckich. 

31 marca,

Eliminacje do Opola w telewizji szczecińskiej. Zgłoszono 31 wykonawców. Nie więcej jak pięciu weźmie udział w dalszych eliminacjach, a w koncercie finałowym wystapi 10 spośród wszystkich blisko 500 solistów i zespołów, które wczoraj i przedwczoraj występowały w ośrodkach regionalnych Telewizji Polskiej. Jakie szanse mają "nasi"? Jury w składzie Bogdan Bogiel, Jacek Paprycki, Monika Gapińska /Kurier, Jacek Porada/Radio VOX FM/TVP i ja wybrało regionalnych reprezentantów;oto oni: Big Fat Mama/Szczecin, Aleksandra Tobolewska Band/Szczecin, Małgorzata Jamroży/Ińsko Natalia Pastewska/Goleniów/Warszawa i grupa muzyczna Iwona/Koszalin. Poziom wyrównany i moglibyśmy ze spokojem skierować do dalszych eliminacji jeszcze czterech solistów, zespoły raczej nie dopisały. Niewiele osób bawiło się graniem muzyki, wiele osób miało repertuar dziwaczny i np. niestosowny do wieku. W porównaniu do 650 zespołów, tyko szczecińskich, które "ujawniły się na portalu wp/pl/mp3 - w eliminacjach nie wzięło udziału zbyt wiele osób. Wykonania i kompozycje raczej "konserwatywne". Pokutuje duch domowokulturowy, taki pop prl, utrwalany przez starzejących się mentalnie instruktorów muzycznych. Jakie oni wszyscy mają możliwości, relatywnie tanie instrumenty i aparatura. Trzydzieści lat i jakie zmiany.