* 512 m w Dubaju. * Zemsta * Sreberka * Seks i kompetencje * O wszelkich pannach - łagodnie * Kolejna tragedia autokaru * Chrzciny, chrzty * Verba docent, exempla trahunt.* Majordomus * Wietrzyk * Agar * Don a właściwie - Marlon * Anny i Krzysztofa * Biuro Wojewody * Gianni Versace * Piątkowe ruchy * Gęsiego *
Remanenty
Wszystko zmierza do tego, żeby skompromitować rząd. A kto to robi?
Najwyższy budynek świata ma wysokość 512 m i znajduje się w Dubaju.
Osoby z górnych półek nie znają słowa przepraszam.
Leszek Miller specjalnie zadeptywał ślady zbrodni. "Kłamstwo i niegodziwość mogą być poskromione na sali sądowej".
LIS kontratakuje.
"Akcja CBA to zemsta za taśmy Beger." Czy to dziwne ? Prowokacja Leppera i Beger, jako reakcja na wybieranie posłów Samoobrony, szyte grubym ściegiem, przy aktywnej asyście TVN24 ma pozostać bez reakcji? Z drugiej strony, trudno uwierzyć, że akcja CBA zaczęła się dopiero w styczniu.
10 punktów zawartych w jakże nieśmiałej propozycji, wstępnej, nieskonsultowanej, pilotażowej. To propozycja LIS-u.
Ciocia ładna ma kręcące włosy i okulary. Janeczka o Ani.
Kto może wypowiadać się o seksie, jeżeli sam premier rządu nie może?
ślady szwów i strupy na kolanach Winokurowa. Rzeczywiście, jak oni to robią, że jadą? marian Kasprzyk walczył ze złamanym kciukiem w Monachium. Tour de France
Rozmowa Bogdana Rymanowskiego z Jadwigą Staniszkis. Widoczny szacunek i zainteresowanie dziennikarza. I rozmowa - jak się patrzy.
22 lipca
Polityka brzydkiej panny, polityka panny urodziwej.
"Blachy dachów zawinięte wokól drzew jak sreberka." Beata Tomaszewska z Kołomnic.
30 lipca premier wyrzuci wszystkich koalicyjnych ministrów. To nie będzie rządu, jak wszystkich wyrzuci?
"Nie będę sam tonął" Stanisław łyżwiński Ciekawi jesteśmy kompanii. To znaczy, że jest coś na rzeczy. Ale ta afera to jeszcze za mało. Mam nadzieję, że nie zostanie przehandlowana za koalicję. Bo nie wyobrażam sobie komisji sejmowej, która w następnym rozdaniu "rozsmaruje" utalentowanych ministrów tego rządu. Nie wyobrażam sobie społecznych konsekwencji dla PIS.
Zawodnicy zaczną spływać. Tomasz Zubilewicz
"Partia, która mając mandat społeczny na realizowanie swojego programu politycznego i społecznego, musi oddać władzę, albo chce ją oddać, oddaje, nie jest partia potrzebna na scenie politycznej. Marek Jurek A zatem będą handle, nie ma co. Czego jeszcze doświadczymy? Czego się dowiemy? Kto kogo pociągnie na dno?
Tragedia pod Grenoble. Firma Orlando Travel ze Skawiny. Jak to się dzieje? Niesprawne hamulce, zmęczeni kierowcy. Kolejna pielgrzymka. Zła praca inspektoratów, złe homologacje, jakieś oszustwa W tm roku zatrzymano 5 % dowodów rejestracyjnych. Kto podpisał dopuszczenie do ruchu tych autokarów? A może organizator wziął tańszego, dla obniżenia kosztów jakiś tani, bezsensowny nocleg, spanie na fotelach. Wracali z La Saletta. To kolejna dzisiejsza tragedia polskiego autokaru. Inspektorzy przeprowadzą kontrolę w tej właśnie firmie przewozowej. A inne firmy? Czy już dzisiaj zablokowali te dokumenty w firmie Orlando Travel? Kiedy wreszcie uwierzymy w prawo i przepisy, szczególnie w takich branżach?
Jeszcze o Jadwidze Staniszkis. Wczoraj znakomita wykładnia sytuacji politycznej. Na stronie tvn24.pl bzudry o podogoniu Łyżwińskiego i Leppera, a normalnego tekstu politycznego nie uświadczysz. Może wprowadzą później, może powtórzą. jeżeli całkowicie nie straciłem zaufania do polskiego rządu, nieważne, że to rząd PIS, i nie popadłem w totalną negację polityki, to dzięki Jej błyskotliwym, pozbawionym praktycznie zacietrzewienia, jadu i złośliwości, analizom i komentarzom. I odważnemu stosunkowi wobec quasipolityków. Jej nie interesuje polowanie na polityków, ani to z nagonką, ani to prowadzone samodzielnie; i to jest najcenniejsze. A tvn24 nie dostrzega takich faktów. To jakaś odmiana wobec pospolitości, i ordynarności polskiej polityki. Wiem, że nośniejsze są taśmy Beger, i ustalanie ojcostwa dzieci Renaty Krawczyk. Na forum tvn24, jakaś 'polka' wysyła Jadwigę Staniszkis na emeryturę.
W kościele chrzty. Zawsze mnie ciekawi, jakie imiona dają młodym ludziom. Dzisiejsze - bardzo obiecujące, "korzeniowe" w większości: Aleksandra, Anna, Natalia, Marek, Dominik, Franciszek( ! ) i Vanessa, która korzeniowość zakłóciła.
Piękne zachowanie Prezydenta Francji Sarkozy'ego i Premiera.Fillona Prezydent Sarkozy na miejscu tragedii w Vizille. Podziękowania Prezydenta Kaczyńskiego. Szczecin, Prezydent Krzystek rzeczowo, konkretna pomoc.
Na dobranoc, jak na deser, Anthony Hopkins w roli majordomusa. I niezwykli partnerzy, i niezwykła partnerka. Pierwszy raz widziałem Go w filmie "Britanic w niebezpieczeństwie".. Ale nie wiedziałem, że to będzie On.
23 lipca
Zaczynamy od słońca, z lekkim, szczecińskim wietrzykiem.
Janecki o wypowiedzi Wierzejskiego - "Pan Wierzejski jest pierwszą ofiarą lata: wysokie temperatury bardzo się dają wszystkim we znaki" # Wody chcę jak powietrza.
Piękne zachowanie Rod'a Stewart'a, który przełożył swój koncert w Gdańsku.
Polityka wreszcie przebiła się wreszcie przez te nasze wszystkie tragedie.
Po 100 000 zł dla rodzin ofiar i rannych pod Vizille.
Czy ktoś pomoże rodzinie, której spalił się dom w piątek, tej z piętnaściorgiem dzieci spod Słupska?
24 lipca
Malowanie rozpoczęte. O 5.50 czasu dzisiejszego. Start dobry, ale tynki poniemieckie - do bani. Może chcieli dobrze. Stanisław zdziera sufit, a Ludwika kuje bruzdy pod kable. Na szczęście mama nic nie robi. A babcia gdera, że brudzą. Standard. Dzisiaj szpachlowanie, jutro grund(t)er,
Urzędniczka w okienku, bo staram się założyć firmę. Dzisiaj odbierałem potwierdzenie wpisu do ewidencji, i kobiety zrobiły literówkę w nazwie firmy, która jak wiecie jest nieco skomplikowana. Wiem, co to jest później odkręcać, zwróciłem na to uwagę. Pytanie padło takie: "A czy wnioseczek ( a może zgłoszonko - nie pamiętam) był dobrze wypełniony?" Najchętniej odpowiedziałbym: tak, zaje...cie był wypełniony. Ale tak nie powiedziałem. A przecież tak właśnie był.
25 lipca
Kolejne głosy dotyczące sposobu podejścia władzy do tragedii w Vizille. Wątpliwości są i będą. Każda władza może wykorzystać pozytywnie takie wydarzenia, przecież takie kalkulacje prowadzone są w gabinetach, albo wykorzystać nie potrafi. Ja żądam od władzy, żeby porządkowała umysły, dając dobre przykłady. A była okazja potraktowania tego wielkiego, ludzkiego nieszczęścia racjonalnie i z sercem. Nie mając żadnego interesu politycznego, poza obywatelskim, bo jaki inny mogę mieć, zostawiam wątpliwości, a nie daję rad. I nie mam pretensji o rozrzutność, dawanie naszych pieniędzy lekką ręką. A o to właśnie, że nie było dobrego przykładu mądrości i rozważności w działaniu.
Doszło do tego, że nie sposób odbierać jakiegokolwiek działania władzy, jako działania "czystego", niekalkulowanego. To zupełnie coś innego niż działanie przemyślane. Już nie widać partii, jej programu, charyzmy i intencji lidera, a widać czystą władzę. Bezpostaciową, uniwersalną jak agar, na której może rozwinąć się wszystko.
Czy ktoś, kto ginie w Audi, Volvo, topi się w jachcie, albo w prywatnym samolocie nie zasługuje na współczucie narodu? Bo jest za bogaty? Chyba nie tylko to decyduje o zainteresowaniu i hojności władzy. Po ile dostali górnicy i ich rodziny z kopalni Halemba, z zawalonej ? Co zatem decyduje?
Brak emocjonalnego związku obywateli z władzą, jest chyba największą jej porażką. Tak było w PRL Wściekłość wygasła, wszyscy obojętnie czekali na odłączenie nieuleczalnie chorego od wysychającej powoli kroplówki.
Winokurow na dopingu. Grupa Astana rezygnuje z Tour de France. Jakie komentarze wygłoszą dzisiaj wielbiciele jego talentu? A może pozwolić na to, żeby wszyscy mogli brać co zechcą? Pozwolić, żeby na oczach milionów umierali kolarze, maratończycy, alpiniści, może to byłby odpowiedni przykład dla młodzieży. Ale niech nigdy nikt w odniesieniu do takich morderczych ludzkich zabawa nie używa nazwy sport. Reality show. Za dużo w sporcie jest pieniędzy, za dużo mediów.
Rassmusen wygrał etap, ale z komentarzy wynika, że coś nie tak z komisją antydopingową.
W gospodarstwie ćwiczenie ogórów na trzy sposoby. Ćwiczenie jeszcze nie zakończone. Poniemieckie tynki dają się nam we znaki jako że kończymy remont rozpoczęty w grudniu.
A co się dzieje z aktorką , która grała żonę Michaela Corleone? Nie wiem kto inny mógłby stworzyć ten film, jak nie Marlon Brando. Oglądam ten film po raz n-ty, i zawsze mnie zadziwia precyzja reżysera. Taki szczegół jak np. niedogolony Don w kostnicy przy zwłokach syna Santino.
26 lipca
I po Rassmussenie. Tylko nikt nie mówi dlaczego został wycofany czy zrezygnował. Zupełnie niezrozumiała polityka Eurosportu. Podgrzewają atmosferę i żadnych konkretów. Rassmussen nie podawał miejsca pobytu, zatajał gdzie jest świadomie. Chodzi o to, żeby w każdym momencie był do skontrolowania. czterokrotnie nie informował, gdzie zamierza byc. Tam gdzie miał być, go nie było. Kiedy się okazało, że Rassmussen może wygrać wyścig, trzeba było cos zrobić. Oto zgłosił się dziennikarz, który widział R. w Toscanii, a ten miał być w Meksyku. Oceniane to wszystko jest jako przepychanki między działaczami i organizatorami i sponsorami.
Kilka dni temu obejrzałem "Morderstwo w Orient Ekspressie" z udziałem nieprawdopodobnej ilości wielkich gwiazd; a najbardziej zadziwił mnie Alber Finney w roli pana Herkulesa. ja Go po prostu nie poznałem. Jean Pierre Cassell, Sean Connery, Lauren Bacall, John Gilgud, Ingrid Bergmann, Richard Widmark. Wygląda to na zabawę towarzyską.
Może jestem naiwny, ale Platforma powinna zrobić to, czego nie zrobiła żadna partia do tej pory przed wyborami - powinna mieć program, pakiet projektów ustaw, które publicznie konsultuje, a także promować lokalnych liderów. czy się wyłamie z kanonu Takie "zadanie" wobec rządzącej koalicji nie ma sensu, bo to co chce, a także co chciała zrobić, i co robi jest znane. I miała plany na lat osiem.

Sen poetycki." Narysowałem klawisze na kuchennym stole. Grałem bez dźwięku. Przyszli sąsiedzi i słuchali." Transtroem, lub Miłosz.
Nie zawsze błazen też się dobrze bawi.
"Politycy nie zawiesili swoich sporów. Nie wiem co jest bardziej zdrożne, pójść na koncert, czy polityczne swary". Robert Leszczyński o koncercie Rolling Stones.
Jak się jedzie w takim peletonie, w takim wyścigu, w którym lider jest zmuszony do rezygnacji pod koniec wyścigu.
Trotter to koń kłusak.
Dokument o tragicznej śmierci Gianni Versace. Zastanawiam się po co oglądam ten film? Nic nie mówi o tym człowieku, poza komunałami prasowymi dla kucharek. A może rzeczywiście tak naprawdę nie można nic o Nim powiedzieć interesującego? Inny świat, właściwie odrębna przestrzeń, ten koloid kolorowej antymaterii GV nie da się opisać ciekawie i zrozumiale. W każdym razie w tym filmie się nie dał. I bezradność realizotora jest tutaj wyraźna. Odległość między rzeczywistością, a wykreowanym przez media idolem jest ogromna, i nie da się zmierzyć w kilometrach, a raczej w milionach dolarów. Równie egzotyczne jak milimetrowej wielkości drapieżnik zahibernowany w lodach Grenlandii, taki dystans tworzą takie osoby jak GV. Kolorowy elektorat medialny wybiera takie osoby nie wiedzieć czemu. Nie wiadomo dlaczego tym się interesuje. Kolorowe plotki ubarwiają te wyblakłe i codzienne. Pojawia się pytanie o zazdrość, może nawet zawiść czy nienawiść.
Strasznie tragiczne czasy dla zwykłych ludzi, manipulowanych nieprawdopodobnie. Manipulowani są też ci niezwykli. W psychice ludzi znajduje się potrzeba tworzenia księstw, i książąt, takich jak GV. Ludzie uwielbiają tworzyć monarchie. Tworzę je, te księstwa, i te monarchie, podporządkowując się wszelkiej władzy. Demokracja, to też monarchia. Kojarzy się z władzą. Wieczne niewolnictwo.
Być może tacy ludzie jak On podświadomie pragną porażki, poszukując sensu dalszej pracy. Nie potrafią wyzwolić się z nieustannego, nie mającego końca sukcesu.
Współczesna cywilizacja tworzy zbędne potrzeby.
27 lipca
Zapisałem ten temat kilka dni wcześniej. Jak ostatecznie będzie? Decydujące starcie. Stawiam na kontynuację. Nie wykluczone, że coś się jeszcze zdarzy. Nawet gdyby miały być wkrótce wybory, to nie zostaną ogłoszone, ot tak sobie. Medialnie rząd jest w dobrej sytuacji. Mimo różnych uszczypliwości z okazji wizyty Prezydenta we Francji.
Nie wiem co się dzieje, nie czytałem jeszcze prasy, i powiem, że nie wierzę w szybki wybory. Bo tu nie chodzi tylko o to czy PIS jest gotowy czy nie jest. Chodzi o to, czy szczupak na haku już osłabł. Jarosław Kaczyński walczy o polaryzację sceny politycznej. Liberałowie kontra populiści czyli lewica. tak ma być w przyszłym sejmie. Takie działania są czytelne. JK chce stworzyć konserwatywną narodową lewicę czyli wykonać szpagat jakiego nie było. W sumie, nie oceniając jakości politycznej LPR i Samoobrony, tak naprawdę, nie chcąc wiązać się z SLD bo za słabe, z Platformą też nie bo za silna, JK walczy ze swoimi naturalnymi sojusznikami. A jeżeli sojusznik, to znaczy, że zabiera elektorat. To myślenie, że nie można pozwolić, żeby sojusznik się wzmocnił, towarzyszy wszystkim polskim rządom. I wzmacnia przeciwników. Tak jak wzmocniło SLD, które nie wykonało żadnych społecznych, politycznych ruchów, ograniczając swoją aktywność do krytykowania rządu. Rzecz nie w tym czy mieli rację, a w tym, że robili tylko to. To jest całe PRL-owskie dziedzictwo, gdzie nie zrobiono nic, żeby Polacy stali się obywatelami swego państwa. Ale w kontekście populistycznych ruchów PIS, rola partii Marka Jurka zacznie rosnąć, to polityczne myślenie ma sens, choć skazane jest na porażkę. Jak na razie.
Jeżeli Jarosław Kaczyński walczy o polaryzację sceny politycznej, widząc w tym sens głębszy, a nie tylko doraźny, co wyeliminuje medialne pomioty polityczne, to historia przyzna mu rację. że warto było z GL wchodzić w komitywę. A jeżeli zaś nie, to przegra, i to na wiele lat. Jeżeli Platforma jako lider polityczny przyszłego rządu, nie powściągnie swoich apetytów, i koalicjantów, na czystą władzę, huśtawka będzie trwała. Największą zagadką jest właśnie to - czy starczy - obojętne komu zresztą, przytomności umysłu i jasności spojrzenia.
Premier czeka do 24.00 na deklarację koalicjantów. Ciekawe, do jakich granic może się posunąć interesowność polityczna wszystkich koalicjantów? I czy warta skórka wyprawki.
Z dziwnym uczuciem odbieram lamenty Jacka żakowskiego nad prostymi ludźmi z Samoobrony, których krzywdzi cynicznie Jarosław Kaczyński, i których jego pozbawione wszelkich uczuć poniżające decyzje z powrotem cofną do folwarcznych gumien. To naprawdę dziwaczne, naiwne, niepotrzebne myślenie. A może równie cyniczne co pana Jarosława Kaczyńskiego. Bo nie chodzi tak naprawdę o Andrzeja Leppera. Dodaje pan Jacek, że AL to Janosik Oswojony.
28 lipca
Polityka jest już dyskretna. Nikt do negocjacyjnego stołu nie dopuści telewizji. I nie dowiemy się, o ile ktoś z rządzących nie rzuci jakiegoś ochłapu informacji zziębniętej i wygłodniałej sforze. Obojętnie, czy będzie rzucał od frontu czy wyjdzie przez drzwi dla służby.
Czy łatwo zachować dystans wobec politycznej rzeczywistości? To nie jest wielki problem, kiedy dziennikarze nie są agitatorami. I kiedy nie ma agitacyjnej presji, którą od lat można zaobserwować w polskich mediach. Ktoś, kto nie jest przeciwko komuś, nie jest wyrazisty. Musi brać udział w nagonce, albo zginąć w sensie zawodowym.
Z czego bierze się taka wielka złość mediów na Kaczyńskiego? To, że politycy są na niego wściekli, że wygrał, to zrozumiałe; nigdy mu tego nie wybaczą. Ale dlaczego media są na niego wściekłe ponad miarę, i do dobrego tonu należy dystansować się wobec Kaczorów. Amerykanie mają słonia i osła, my mamy Kaczory, więc nie bójmy się tego słowa. Otóż media są wściekłe, bo to premier tworzy politykę informacyjną, a całe towarzystwo czeka pod drzwiami dla służby. Premier wyraźnie dystansuje się wobec czwartej władzy (pozostającej zwykle żadnej bez odpowiedzialności) i to właśnie tę władzę bardzo denerwuje. jeżeli widać zmiany, to w polityce informacyjne. Nie chodzi to sztuczki retoryczne rzecznika, a dystans władzy wobec dziennikarzy. Jednym z dowodów na ciągłe, demonstracyjne stwarzenie dystansu, jest fakt, że premier nie bierze udziału w publicznych debatach, ograniczając się do konferencji i oświadczeń.
Dziennikarska Temida jest ślepa, ma zawiązane oczy owszem, jak trzeba, ale głucha z pewnością nie jest. Bohater ostatnich dni i gwiazda TVN24 - Andrzej Lepper gada wciąż to samo. Stacja eksploatuje tę osobę ponad wszelką miarę, czekając na jakieś nierozważne słowo. Jak choćby tego rodzaju jak uwaga o doświadczeniach seksualnych pana premiera. A jeżeli są takie właśnie oczekiwania, to łatwo sączyć niedomówienia, jakieś niejasne sugestie, zawieszać stosownie głos i żywić stację, wraz z rodzinami.
Pozbawiona oczekiwanej atencji cała rzesza ludzi czwartej władzy, jest na Kaczyńskiego wściekła. Tylko dlatego. Przecież tak naprawdę żaden tytuł prasowy, stacja radiowa czy portal nie walczy o rzeczy w Polsce pierwszorzędne, sprawy potrzebne czy szlachetne. Nie, wszyscy gęsiego za Kaczorem, jak za panią matką. I o to cała ta pierwotna złość. O to, że muszą potulnie dreptać. Atmosfera tej "niesamodzielności" sprzyja poszukiwaniu publicznego wroga.
Ciekawe, czy ktoś kto reprezentuje ludzi poszkodowanych w Vizille, powie - już dziękujemy. Pomogliście nam bardzo. Pieniądze przeznaczcie dla innych. To co dał premier zupełnie wystarczy. Zajmijcie się innymi ludźmi. Dostaliśmy więcej niż mieliśmy. Czy oni właśnie będą solidarni z innymi?
O 12.15 kolejna konferencja prasowa Andrzeja Leppera.
Po co AL ma się zrzec immunitetu? Jest postawiony pod ścianą. czy ścinę dla odpowiedniej szytwności, żeby nie ustąpiła, podeprą jakieś papiery, oświadczenia, przecieki
"łamanie kręgosłupów "przystawek" i to w wielu miejscach, co nie musi oznaczać zniszczenia koalicji." Czy taki sam los spotkałby Platformę, gdyby przyjęła koalicyjne warunki PIS? Czy Jarosław Kaczyński, po wykończeniu, albo osłabieniu Platformy, podjąłby grę z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, używając ich jako straszaka? Można dojść do wniosku, że koalicja z PO zaczęłaby trzeszczeć właśnie teraz, kiedy koalicyjni ministrowie rozsiedliby się wygodnie w fotelach. Wykluczyć takiej ewentualności, patrząc na sposób rozgrywania tej długiej partii szachów, nie można.
"Opinia publiczna traktuje partie estetycznie." O sondażach na temat kłótliwości koalicjantów. Najgorzej przez społeczeństwo oceniana jest Samoobrona.
Lepper boi się zdrady swoich kolegów.
10.43 samolot medyczny z Grenoble przywiózł dwóch rannych, zostana przewiezieni do szpitala w Zdunowie. Pierwsza osoba, która pojawiła się w drzwiach samolotu wykonała kilka zdjęć płyty lotniska. Prezes Maciej Jarmusz kontroluje sytuację na miejscu. "Widzimy łzy wzruszenia, ale i uśmiechy. Bo to są szczęśliwe chwile." Wracają żywi.
Amerykańskie wizy. Czy nie można się umówić co do ilości wiz przeznaczonych dla Polaków? Co może powiedzieć tak naprawdę procent odrzuconych.
Drugie lotnisko, tym razem relacja z Grenoble. Kolejni ranni wracają do Polski.
Media mają rzeczywistą władzę. Jak każda władza pozbawiona kontroli może się zdegenerować. Wyroki sądowe czy decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za zniesławienie lub pomówienie są najprostszą formą tej kontroli. To akurat jest poza czwartą władzą. A co czwarta władza zrobi sama dla siebie? Niewidzialna ręka rynku ma to zrobić? Za dużo tych rąk. żadna Komisja etyki tego nie zrobi. To jeszcze nie dokończona historia.
"Dziedziczymy testament Szekspira, być albo nie być." To Samoobrona. Szekspir jeszcze o tym nie wie.
Popołudnie w piwnicy i wreszcie wykonane w piorunującym tempie dwa regały. Dzięki Stachowi i Ludwice. To przygrywka do remanentu na naszych jakże licznych pawlaczach, gdzie jest mnóstwo "przydasi"; część zostanie skazana na wyrzucenie, a część na przeniesienie. Ewa i Teresa zagruntowały pokój, malowanie zbliża się wreszcie do końca. To tak z kronikarskiego obowiązku. I podkreślenia związku z rzeczywistością. Moze jakość opanujemy te nasze hektary. Ewa daje sobie czas do gwiazdki.
"Miasteczko Pleasantville." Raj czarnobiały. Wkracza (przeniesiony w czasie) młody człowiek, i powoli wszyscy staja się kolorowi. Spada deszcz i wszystko, prawie wszystko, staje się kolorowe. W tym mieście źle wyprasowana koszula czy brak kolacji, to prawie przestępstwo, a w każdym razie takie rzeczy są komentowane na kręgielni. świadomie naiwna opowieść, taki film dla filmu, gdzie stare schematy opowiada się z nową polewą czekoladową. Komiksowa satyra na rzeczywistość. Historia z przypaloną koszulą w tych czasach wygląda wręcz groteskowo. Rzecz z happy endem.
"Law & Order" Dicka Wolfa. W serialu normalne kobiety, żadnych lalek. Pewnie to znane osoby w świecie amerykańskiego filmu, ale znam nie wszystkich. Pierwszy raz zobaczyłem amerykańską piwnice w apartamentowcu. To druciana klatka na pudła.
I "Grek Zorba" o 3 w nocy. Właśnie opowiada Bubulinie o 20-to metrowej sukni z białego atłasu, wyszywanej perłami i złotem. A Ona daje mu dwie złote obrączki ze złotych, admiralskich monet.