Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

50 lat minęło

Nie wierzę w „dobry” komunizm i „zły” komunizm – komunizm jest komunizmem, jakim go znamy od 50 lat i kwita; wyrósł na niewolniczej duszy rosyjskiej, na głupim caracie i scholastycznych spekulacjach oszalałych inteligentów (którzy nie mogli działać siedząc po Szwajcariach, Francjach, Angliach, lecz liberalizm tamtejszy niczego ich nie nauczył – gardzili nim i nadal gardzą plotąc o imperializmie).

Stefan Kisielewski „Dzienniki” 27 sierpnia 1968 wyd. Iskry 2001

2 czerwca godz. 17.00 Muszla Koncertowa * Bluff  - Szczecin, *  Maciek Podsiadło - Choszczno,  *  Woda  - Szczecin,  *  Piotr Ostrowski – Gryfino,  *  Nasty Ladies – Wałcz, * Kalosz Laszlo – Koszalin,  *  Jeźdźcy Ciemności – Warszawa Mokotów

Buro i ponuro. Zimnawo na promenadzie. A świnoujście pięknieje. Wycieczce niemieckiej koncert się podobał. 9 koncert eliminacyjny rozpoczął wiceprezydent m. Świnoujście Pan Andrzej Szczodry i Pani Barbara Okoń dyrektorka Miejskiego Domu Kultury, jurorka.

Bluff - Szczecin. "Trup w każdej szafie pośród letnich sukienek" mógł się podobać. Jakkolwiek to brzmi. Nie wiem co się dzieje z zespołami występującymi na początku koncertu. Co takiego mogło speszyć pana Jacka? Ale słychać, że mają "melodię" do pisania piosenek. Zagrali dobrze, ale nie na tyle żeby piosenka wygrała. Zauważono wiele entuzjazmu i koleżeństwa.

Maciek Podsiadło - Choszczno. Można i tak - świadczy o tym choćby świnoujski występ adepta-wokalisty, ale też można też inaczej. Służymy przykładami. Wystąpił na scenie rozbudowany rockowy sztafaż, który nie u wszystkich budził zdumienie. A co właściwie budził, jeszcze nie wiemy.

Woda - Szczecin. Więcej uśmiechu, i wspólnych prób. Piotr Ostrowski – Gryfino. Jego, Ich występ, oceniano w kuluarach jak staromodny. Nie uważam, że Piotr Ostrowski jest staromodny, tylko dlatego, że śpiewa liryczne piosenki, i to o miłości. To raczej kwestia  wyboru artystycznych środków - choćby akompaniamentu na żywo. Wierzę, że znajdzie się taki wykonawca, który sam, z gitarą, lub przy fortepianie, zachwyci zarówno publiczność, jak i jurorów.

Nasty Ladies – Wałcz. Jest talent, jest praca, jest wdzięk - to w takim razie dlaczego nie wygrały, nie wygrała piosenka, wykonana bardzo dobrze przez cztery dziewczyny z Wałcza. Kiedy piłkarze ostro trenują, mają wiele ćwiczeń wytrzymałościowych, na boisku nie błyszczą, forma piłkarska, strzelanie bramek przychodzi po kilku tygodniach, miesiącu. Wydaje mi się, że w ferworze przygotowań do Festiwalu, zatracona została spontaniczność na scenie.  Albo niej zapomniano. Piosenki nie miały stosownego klimatu, i wbrew wielu widocznym pozorom - seksapilu. Program taneczny i muzyczny został wykonany skrupulatnie. Zupełnie inaczej wyglądałby występ "Nasty Ladies" z zespołem grającym na żywo. Być może.

Eteksor – Łódź. Korespondowaliśmy w miłej atmosferze do końca. Nie przyjechali. Wielka szkoda.

Kalosz Laszlo – Koszalin. Skoczna piosenka o kocie "Edim", co się w końcu “wyłożył”,  zostanie zaśpiewana w Szczecinie, 22 czerwca w koncercie finałowym. Pierwsze spontaniczne tańce na scenie dużej grupy ludności.

Jeźdźcy Ciemności – Warszawa Mokotów. Kawałek odlotowej rock-opery z "Lokomotywą" Juliana Tuwima w tle. Czekamy na libretto wg "Demona Ruchu" Stefana Grabińskiego . Smaczki, subtelności, znakomity warsztat, jak dotąd chyba najlepsza fabryka dźwięku. Tylko, że jest to inny, muzyczny świat. Można się od nich uczyć dyscypliny i warsztatu. Może w przyszłości nieco ustąpią, i napiszą melodyjny, rockowy przebój.  

 

Dziękujemy panu Robertowi Miecznikowi z MDK w Świnoujściu. I panu Tadeuszowi z Muszli. Mieliśmy duszę, a właściwie dwie dusze, moją i panarobertową, na ramieniu, każdy na swoim, bośmy się o pogodę troskali. Troszkę popadało, kropnęło, ale dopiero wtedy, kiedy smagani wiatrem od morza, godzinę czekaliśmy na "Bielika".


Wojciech Hawryszuk