Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Polityka jest już dyskretna. Nikt do negocjacyjnego stołu nie dopuści telewizji. I nie dowiemy się, o ile ktoś z rządzących nie rzuci jakiegoś ochłapu informacji zziębniętej i wygłodniałej sforze. Obojętnie, czy będzie rzucał od frontu czy wyjdzie przez drzwi dla służby.

Myśl przyłapana przy śląskiej 28 lipca 2007 r.

 

Iżby rzecz uprościć, Obserwator Szczeciński - redaktor Krzysztof Żurawski zaproponował napisanie tekstu (a tak naprawdę to – testu) pod chwytliwym tytułem:

 

Szczecin a reszta świata

 

Niech Ci będzie, Panie Żurawski.

W cyklu Platforma Aktywnych - (na portalu PO) – podobne pytania na które odpowiedziała Dorota Korczyńska, zadaliśmy BACY czyli Wojciechowi Hawryszukowi. W kolejnym newsletterze na nasze pytania odpowie Bogna Czałczyńska.

 

 

Wybory to są jakieś mniej lub bardziej pozorne ruchy społeczne i polityczne.

 

Rytuał i fetysz demokracji. Gadżet.

 

Kogo się obawiać, milczącej większości czy stałego elektoratu przeciwników – względnie swojego elektoratu? Najlepiej nie martwić się o wybory i najlepiej na nie - nie pójść. Politycy też niekoniecznie i nic się nie stanie. W chorobę sierocą nie wpadniemy.

Osiągnięć obozu solidarnościowego nikt nie porządnie nie ocenił. Potomkowie PZPR tego nie zrobili, bo pewnie im nie wypada. Jakaś kindersztuba widać obowiązywała i obowiązuje. Ci trzeci, ta milcząca większość, jeszcze się ostatecznie nie wypowiedziała.

Jak zasobna jest ta piwniczka i kto ma do niej złoty kluczyk? Pojawiło się takie pytanie w przestrzeni publicznej. Jak można wygrać wybory z PO – skłócić z nią dziennikarzy. Jak bezkrytyczne jest to środowisko dowiodły zachowania w siedzibie >wprost< oraz późniejsze komentarze. Czy „dziennikarze” będą teraz popierać PIS, czy mają tylko kolejną kość do ogryzania? Dlaczego tak trudno wierzyć w uczciwe intencje dziennikarzy i mediów?