Powiem wzorem mistrzów z lat 50-tych - nie było łatwo. Trud wielki i mozół, i lenistwo. Podziękowania dla Sławka Kupczyka, masterłba i sugeranta, który pracy nie unikał. Jeszcze żeby od czasu do czasu jakiś liścik, cettelek, odkrytka , jakieś zdjęcia z antypodów, jakis tam zaskroniec. Skromne foty z Nikaragui czy innej Kanady..Szkoda mi zaniedbań na odcinku Wilhelma i Anzelma, bo nie ma żadnych politycznych posiedzeń, gdzie myśl znalazła by ujście w postaci ownych 4 czy 6 wersów. Mam nadzieję, że Was nie zawiedziemy na tym odcinku. Ale z inną inspiracją. Czekaja też na publikację kolejne Wycieczki Janeczki. W związku z moją przeprowadzką, zostaną odkurzone archiwa, w tym zdjęciowe.Obiecuję sobie, że się do tego zabiorę. Potrzeba wiele skanów. Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie i liczę na korespondencję. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

Zapowiada się piękny dzień..  

Wojciech Hawryszuk, Przy śląskiej, 9 maja 2009 g. 7.11