Wojciech Hawryszuk - 1953-2020

Myśli przyłapane - cytaty, komentarze, zapiski...

Wszyscy znani mi ludzie, którzy poszli w politykę. W najlepszym razie odrywali się od rzeczywistości. W najgorszym razie stawali się cynikami. Wręcz nihilistami. A jeśli powiem ci teraz: „ja taki nie będę” - uwierzysz? Ja nie marzę o polityce jako takiej. O byciu całe życie posłem czy ministrem. Funkcja, o którą chcę się ubiegać trwa maksymalnie 10 lat. Szymonem Hołownią będę - jak Bóg da - lat 7o albo 80. Nie mam horyzontu, który Zelenskieniu, Macronowi czy Kukizowi dawał kalendarz wyborczy: robisz wynik w wyborach prezydenckich, zaraz potem są wybory parlamentarne, więc zakładasz partię i bierzesz się za rząd. Nie chcę budować partii. Tę obietnice zapamiętam. Nigdy nie mów ,,nigdy”. Ale dziś się do tego nie nadaję.
Szymon Hołownia w rozmowie z Michałem Okońskim Tygodnik Powszechny grudzień 2019

Pracowałem wtedy w gazecie zakładowej Stilonu w Gorzowie. Do gazety trafiłem z „Ziemi Gorzowskiej”, z której odszedłem ponieważ nie byłem wydajnym dziennikarzem. W gazecie zakładowej opublikowałem wywiad z członkiem KC PZPR ze „Stilonu” Antonim Pierzem, który „przywalił” wszystkim po kolei i w „Stilonie” i w Gorzowie. 

Umowa z Panem Prorektorem Politechniki Szczecińskiej Zygmuntem Meyerem była prosta. Miałem zrobić dobry klub studencki. Stare „Pinokio trzeba było zamknąć, ponieważ żądał tego od kilku lat Sanepid. Radzono mi, żebym nic nie robił tylko czekał spokojnie na remont. To po co być kierownikiem klubu? Opracowałem koncepcję rozbudowy, która została później zrealizowana. Teraz jest to duży klub i dobrze, że Politechnika nie poprzestała na rozwiązaniach połowicznych.

1971 - 1979

Najważniejsze w ARP były schody. I wzmacniacze. Sześć nowych 100 W i jeden tzw. „ruski”, wyciągnięty z demobilu, który nie dał się nijak zepsuć.One były bezpośrednią przyczyną wielu urlopów i skreśleń ze studiów. Tam odbywały się rozmowy i żarliwe dyskusje. Tam zdobywało się pozycję towarzyską.